Przejdź do głównej zawartości

Wszystkich zabijemy, wszystkich ograbimy...kontra Julcia

Po wybuchu
 W podsłuchanej przez wywiad ukraiński rozmowie milionera azerskiego Achmiedowa z producentem
Iosifem Prigożynym, biznesmen był przerażony brakiem możliwości  zakończenia obecnej  wojny.  I wygląda, że nie bez podstaw. Po słynnych referendach na terenach zajętych przez Rosję, gdzie rzekomo ich wszyscy   obywatele poczuli się Rosjanami,  Władlen Tatarski, tzw. wojenkor (rosyjski propagandowy korespondent wojenny) zgodnie z aktualną  "mądrością etapu"  deklarował: "wszystkich zwyciężymy, wszystkich zabijemy, wszystkich kogo trzeba,  ograbimy, wszystko jak lubimy".   Władlen  miał 559 tys. prenumeratorów swego kanału w sieci, tzw. hiper patriotów,  którzy wspierają  taką właśnie  pozycję.  Zwycięstwo Rosji ma się sprowadzać do zabijania rodzin  i grabieży dobytku Ukraińców.  To nie rokuje szybkiego zakończenia wojny. 

Władlen Tatarski
Władlen Tatarski to pseudonim  Maksima Fomina. W grabieży i zabijaniu Fomin doskonalił się przez lata. Za napad na bank w Donecku  został skazany na wieloletnie więzienie. Wojna 2014 r.  uszkodziła budynek jego więzienia. Uwolniony w ten sposób Fomin zgłosił się jako ochotnik do walki z Ukrainą, gdzie w strukturach armii i policji separatystów dotrwał do końca wojny 2014 roku. Wojny 2022 roku już nie przeżył - spotkanie autorskie i jego życie przerwał wybuch półkilogramowej bomby.

Obecną wojnę przedstawiał z wyjątkową brutalnością, nie kryjąc, że zwycięstwo oznacza zabójstwa i grabieże. Na jego kanale np. poraża naszą wrażliwość filmik ze związanym Gruzinem, którego zamordowali Wagnerowcy. Obok stoi dwóch Rosjan, jeden symuluje grę na znalezionych w domu skrzypcach nad zabitym, związanym  człowiekiem, cywilem od lat mieszkającym na tych terenach. Podpis "Gruzin słucha koncertu Wagnera".  W wywiadach telewizyjnych obrażał i poniżał Ukraińców określając ich jako "kogutów".

Daria Triepowa, czyli rosyjska Julcia
 Samo zabójstwo zorganizowano wg recepty z pieśni Wysockiego.  "Wróg pomyślał, wróg wymyślił, sprytnie z prawdą zmieszał fałsz", czyli naiwną tzw. Julcię,  Darię Triepową,  przerażoną działaniami rosyjskiej armii,  prezentowanymi w opozycyjnych kanałach sieci,    nieznani jej  osobiście  ludzie namówili  na udział w akcji.  Miała najpierw nawiązać osobisty  kontakt z Tatarskim, a  gdyby wyszło, coś mu przekazać. Widziała się w roli Bonda, czy inszej Mata Hari .

 Dalej jak u Wysockiego "Teraz słuchaj mnie uważnie: o piętnastej koło łaźni  na postoju złap taksówkę, podaj kurs, zatrzaśnij drzwi" i dalej "Jutro włóż koszulę świeżą, do Maneżu idź, w Maneżu  facet spyta "chcesz wiśni?" -- ty odpowiesz, "czemu nie?". W wiśniach arbuz jest ukryty, nadziewany dynamitem". 

Rosyjska  Julcia, czyli Daria,  najpierw na spotkaniu w księgarni Listwa nawiązała osobisty kontakt z Tatarskim,  potem  odebrała od taksówkarza paczkę i  na kolejnym spotkaniu w klubie Patriot przekazała osobiście  Tatarskiemu. Do głowy jej nie przyszło, że z dynamitem. Usiadła koło Tatarskiego, więc pewnie zleceniodawcy liczyli, że z nim zginie. Kto zlecił zabójstwo? Może Ukraińcy, ale  najprawdopodobniej   Rosjanie. Tatarski podpadł kolegom z DNR, którzy nazywali go prostytutką propagandową.  Wybuch w centrum miasta usprawiedliwiał zwiększenie terroru, na spotkanie miał przyjść Jewgienij  Prigożyn. Powodów  nie brakowało.  Paradoksalnie Ukraińcy nie zyskali na tym zamachu. Organizacja była kosztowna, ryzykowna, a wynik przynosi więcej strat niż korzyści. 

 Do zamachu przyznała się NRA (Nacionalnaja Respublikańskaja Armia; oddział petersburski) związana z eks posłem do dumy, Ilją Ponomariewym (uznany za agenta zagranicznego; obecnie na Ukrainie). Celem NRA jest zakończenie wojny i zmiana władzy.


 

 

 

Komentarze