Przejdź do głównej zawartości

Gangsterzy i filantropi czyli Rewizor w moskiewskich szpitalach



2015.11.9

Dobre wzory są zawsze  chętnie powielane i ich nowe wersje powstają jak feniks z popiołów. Nieśmiertelny Rewizor Gogola przyświecał, przyświeca i będzie przyświecał jako idea całym pokoleniom cwaniaków i ludzi przedsiębiorczych, a jeżeli jeszcze proceder wiąże się z dobrem obywateli… Jak  zreferowały w telewizji nieocenione Wiesti , do szpitali moskiewskich zawitały ostatnio liczne kontrole sprawdzające przestrzeganie praw pacjentów, czystość, warunki sanitarne, przestrzeganie prawa itp.  Wizytę kontrolerów zapowiadano wcześniej e-mail, dostarczano odpowiednie pisma i pełnomocnictwa i przeprowadzano drobiazgowe wizytacje. Niestety, okazywało się, że szpitale pod wieloma względami nie spełniają  wymaganych standardów i kontrolerzy zgodnie z prawem i kodyfikatorem nakładali na nie kary za ewidentne wykroczenia. Szpitale dostawały więc niezliczone mandaty, zobowiązywały się do usunięcia niedociągnięć  i płaciły przewidziane prawnie kary. Po dłuższym czasie okazało się, że cała sprawa jest fikcją.  Druki ministerialne i pozwolenia były  sfałszowane, zawiadomienia  e-mail – z nieznanego źródła, mandaty „lewe”. Konto  nie miało nic wspólnego z żadnym ministerstwem,   było „jednorazowe”  nieznanej osoby. Policja  moskiewska poszukuje więc oszustów finansowych, by ich przykładnie ukarać.  Choć pewnie organizatorów imprezy złapią i zostaną oni rzeczywiście przykładnie ukarani,  nie sposób nie docenić ich pozytywnej  roli oraz wysiłku.  Ukarane szpitale (przynajmniej do czasu wykrycia sprawy) lepiej pracowały,  ku zadowoleniu pacjentów i poprawie wyników leczenia. Sami aferzyści musieli poznać szczegółowo liczne przepisy -- prawo pracy, prawa pacjentów, procedury, wymagania oraz  dowiedzieć się jakie kary są przewidziane za  dane wykroczenie itp. A ile się napracowali nad sprawdzeniem funkcjonowania sytemu administracyjnego rosyjskiej medycyny! Przy okazji nieźle  się bawili grając rolę ważnych urzędników.   W Internetowej wersji serwisów informacyjnych sprawy na razie nie odnotowano, ale właściwie  rozumiem ich redakcje -- nie ma czym się chwalić….


 

Komentarze