Przejdź do głównej zawartości

Ograniczenie turystyki rowerowej



A  zapowiadało się tak pięknie! Nie tylko ja, ale  nawet nasza prasa (Gazeta Wyborcza, Wprost)  za Wiestiami odnotowały nową drogę uchodźców  z Syrii do Norwegii przez Rosję, zachwalaną przez samych Rosjan jako „tanią  i bezpieczną”.  Tymczasem dotąd deklarująca otwartość Norwegia zdecydowała się nie tylko zamknąć drogę dla rowerzystów i wybranych pieszych, ale też zaostrzyć warunki pozyskania azylu.  Stwierdzono, że nadchodzące mrozy zagrażają życiu rowerzystów, co może być dla nich równie niebezpieczne jak przeprawa przez Morze Śródziemne. Poza tym ściśle zaczęto stosować tzw.  prawo „kraju pierwszego pobytu”, co prościej mówiąc oznacza, że jeżeli ktoś np. miał uprzednio pozwolenie na pobyt w Rosji, to go migiem do tej Rosji odstawili z powrotem.  Zgodnie z uproszczoną procedurą można uchodźców teraz  usunąć z Norwegii bez czekania na rozstrzygnięcie złożonej przez nich apelacji. Kieszonkowe  zastąpiły  bony żywnościowe.  Według Norwegów w ostatnich miesiącach do ich kraju przez Murmańsk przybyło 4 tys. osób pochodzących  z Bliskiego Wschodu.
Rosyjska Służba Migracyjna podała też swoje dane statystyczne dotyczące obywateli  przybywających do Rosji z Syrii. Do Rosji od początku 2015 r. przybyło 7,5 tys. Syryjczyków, do Norwegii przez Murmańsk wyjechało 182 z nich. Każdy uprzednio  przebywał na terenie Rosji nie dłużej niż 222 dni.  Na całym terytorium Rosji przebywa  obecnie nie więcej niż 12 tys. Syryjczyków, czyli stanowią ok. 0,1%  wszystkich obcokrajowców. Około 2 tys. uzyskało status okresowego uchodźcy, 2670 – prawo czasowego pobytu, a 2030 – stałego pobytu. 5 tys. stara się o prawo do emigracji, ze względu na łączenie rodzin.
Jak z tego wynika „droga arktyczna” okazała się bezsensownym rozwiązaniem,  co było wiadomo od początku i o czym przekonali się nawet Norwedzy.  Wśród przybyłych (pewnie podobnie jak i niekiedy w innych krajach europejskich) uchodźcy z Syrii stanowili niewielką część.  Rosjanie dokładnie sprawdzają kto przybywa na ich terytorium,  zaś goście  nie postrzegają Rosji jako wymarzonego kraju ostatecznego pobytu. Swoją drogą skoro Rosjanie doskonale wiedzieli ilu  rzeczywistych Syryjczyków pojechało do Murmańska po jaką cholerę  współpracowali przy tej całej akcji z rowerami? Rowery zalegały im w składnicy w Murmańsku?  

Komentarze