Przejdź do głównej zawartości

Trzej Święci Hierarchowie w Paryżu



Temat "wybrany" porankiem 2.11. 2015 r. przez redakcję Wiesti/Nowosti dotyczył zakresu oddziaływania  Patriarchatu Moskwy i Wszechrusi w Europie Zachodniej. Ujęto go w formie wywiadu-rzeki z episkopem eparchii  (biskupem diecezji)  korsuńskiej, a także przewodniczącym Zespołu Prawosławnych  Biskupów Francji – Nestorem.
Gdzie Paryż? Korsuń? Moskwa? Dlaczego w Rosji,  przez ostatnie ponad pół wieku walczącej o „wychowanie ludności w duchu ateizmu”,  na czoło wiadomości rządowego serwisu informacyjnego wysuwa się wywiad z  biskupem   i dlaczego rosyjscy duchowni  zarządzają prawosławnymi parafiami w Europie Zachodniej? I skąd to nagłe zainteresowanie diecezją w Paryżu?      
No więc, po kolei. Chersones, czyli Korsuń znajduje się na Krymie koło Sewastopola. Tutaj w 988 r. przyjął chrzest ruski książę Włodzimierz i stąd wywodzi się historyczna nazwa eparchii – korsuńska lub chersoneska. W W. Brytanii również istnieje diecezja surażska też od nazwy miasta Suroża w  greckim Królestwie Bezporańskim na Krymie, z tym,  że darmo dziś szukać  na mapie Suroża, bo od VIII wieku zmienił nazwę na Sudak. Pozostałe eparchie (diecezje)  Zachodu określane są od nazw miast i krajów, gdzie są umiejscowione (brukselska, belgijska itp.).
 Na Zachodzie Europy prawosławie szerzej pojawiło się dopiero w latach 20-tych XX wieku – z „białą emigracją”. Od tego czasu  Paryż stał się centrum egzarchatu obejmującego kilka krajów europejskich. Organizacyjnie ówczesne diecezje podporządkowane były  przede wszystkim Konstantynopolowi, ale po 1945 r. część hierarchów przeszła pod patriarchat moskiewski. Z czasem,  po rozpadzie ZSRR, coraz częściej zaczęli  na Zachodzie  pracować duchowni wykształceni w seminariach rosyjskich i wyświęceni przez rosyjskich arcybiskupów.  W Kongresie  Prawosławnego Bractwa  Zachodniej Europy  w 2015 r., w którym   uczestniczyli przedstawiciele wszystkich odłamów prawosławia, przyjęto stanowisko,  że niezależnie od przynależności administracyjnej poszczególnych diecezji, prawosławie „aby było słyszane w Europie,  musi mówić jednym głosem”.  Wydaje się jednak, że w tym chórze Putin chce wzmocnić głos rosyjski realizując dwa cele:  integracji z krajem środowiska emigracyjnego i  szerzenia  kultury rosyjskiej i rosyjskich wpływów politycznych.
 O co tu chodzi?  Po upadku ZSRR, nastawionego na zwalczanie i  „przydeptywanie” prawosławia,  w Rosji pojawiły się szerzej seminaria i monastyry, a władze zaczęły myśleć o odrodzeniu religii prawosławnej. Putin  musiał zauważyć, że Stalin w czasie II wojny światowej odwołując się do nacjonalizmu i Boga osiągnął zamierzone cele, poza tym carat zawsze współpracował z cerkwią.  Bohater wywiadu Wiesti , biskup Nestor, po ukończeniu seminarium i uzyskaniu w Rosji święceń został skierowany do parafii Soboru Trzech Świętych Hierarchów (Bazylego Wielkiego, Grzegorza Teologa i Jana Złotoustego) w Paryżu.  Budynek  świątyni w randze soboru katedralnego eparchii chersoneskiej (obecnie częściej określa się  ją   jako jako korsuńska) wzniesiono po II wojnie światowej. Zburzony w 1958 r. na życzenie właściciela  gruntu został odnowiony jako cerkiew domowa, przy czym warunkiem  istnienia  soboru był brak zewnętrznych oznak  religijnego  przeznaczenia. Przypominał więc bardziej ubogie biuro czy niewielki skład mebli niż kościół.  Parafianie przypływali wraz z  kolejnymi  falami  emigracji,  najstarsi  zachowali mentalność typową dla przedrewolucyjnej  Rosji. Biskupowi i jego współpracownikom udało się utrzymać codzienne nabożeństwa i skupić ludzi  w duchu miłości ewangelicznej.  Obecnie diecezja korsuńska rozproszona jest w 4 krajach i 70 parafiach.
  Mimo  wielu  lat istnienia diecezji  i aktywnej działalności biskupa Nestora,
wybór tematu przez redakcję Wiesti i nadanie mu wysokiej rangi, byłyby niezrozumiałe, gdyby nie zbliżał się  końcowy etap budowy przez Putina w  samym  centrum Paryża ogromnego kompleksu budynków wraz z górującą nad nimi cerkwią. Przy czym nie chodzi o działalność misyjną. Powtarzana przez prasę francuską wypowiedź współpracownika Putina  jednoznacznie określa cel tej inwestycji. „Ortodoksyjna Katedra [prawidłowo powinno być "prawosławny Sobór"] w sercu Europy oznaczać będzie powrót Świętej Rosji na arenę międzynarodową. Ma to dla Rosji znaczenie geostrategiczne”.  Jaki Sobór? Oczywiście  nie chodzi o zarządzaną przez rosyjskiego biskupa podporządkowanego Moskwie  niewielka parafię przy Soborze Trzech Świętych Hierarchów i całą diecezję korsuńską, ale o budowaną od 2007 r. na  mocy umowy między Putinem a Sarkozym cerkiew, w pobliżu wieży Eiffla, która ma olśniewać potęgą i bogactwem, górować nad Paryżem i całemu światu obwieszczać potęgę Rosji .  O cerkwi i przylegającym do niej ośrodku rosyjskim można przeczytać (patrz link obok)  w blogu "Dziennik paryski". Francję z Rosją nie po raz pierwszy łączy gorąca miłość, zwłaszcza gdy   (jak śpiewał w znanym szlagierze Młynarski)  "romans wprawdzie stary jest, ale franki (dziś euro) -- nowe". Kozacy carscy byli w Paryżu w 1814 roku, czyżby Francuzom się marzyło, aby  również Kozaków Putina  widzieć  (jak śpiewa dalej Młynarski) "Eh, raz, jeszczo raz, Jeszczo mnogo, mnogo raz!"

Komentarze