Przejdź do głównej zawartości

Ultimatum Erdogana -- 12 luty 2020


Erdogan i jego wojsko
Zaostrza się sytuacja w prowincji Idlib, ostatniej  już z ustalonych w 2017 r. czterech  tzw. stref deeskalacji.  Zdenerwowany Erdogan (w czasie między telefonami na Kreml i do Białego Domu) stawia ultimatum Syrii. Cytujemy   wypowiedź w czasie obrad parlamentu „Turcja przestała zgadzać się na jakiekolwiek dalsze naruszenie pokoju. W Idlibie reżim  Asada wspierany przez Rosję i bojówki z Iranu napada na bezbronną ludność, dokonuje masowych zabójstw, przelewa krew. Większość ataków nakierowana jest na cywilów.[…] Turcja zdecydowana jest wyrzucić Asada poza granice Idlibu i gotowa jest do tego celu użyć dowolnej, niezbędnej siły”.
Sefie z trupem wroga
Erdogan stwierdza, że zabito mu już co najmniej 14 żołnierzy i raniono 45 i  jeżeli jeszcze choć jeden Turek będzie  ranny, to  zacznie bombardować wszystkie obiekty syryjskie w Idlibie i nie tylko.  Wojska Asada mają do końca lutego opuścić prowincję.  To ultimatum. Na granicy z Syrią Turcja już  zgromadziła 12 tys. żołnierzy, 2 brygady czołgów (ok. 200 maszyn) przekroczyły granicę. Tymczasem szyici z Armii Asada (m.in. dowodzeni przez jego brata  Machera Asada), w zdobytych ostatnio miejscowościach rozkopywali groby poległych w walce lub na skutek bombardowań Sunnitów chwaląc się w sieciach społecznościowych fotkami z trupami wrogów, co oczywiście sprzyja radykalizacji wrogów Asada, w znacznej mierze wywodzących się z terenów zajętych przez syryjskie wojska rządowe. 
Erdogan tłumaczy, że nie dotrzymano umów z  Soczi (17.09. 2018 r.) i    jego   "humanitarnym obowiązkiem jest obrona pokojowej ludności syryjskiej na tych terenach, ludności która chce przeżyć”.  Rosja lawiruje między zapewnieniami o przestrzeganiu postanowień memorandum z Soczi, co ma ułagodzić Erdogana, a wspieraniem ataków syryjskich.  Wg TASS Idlib od 2012 roku „jest w rękach zbrojnych formacji bojówek, które kontrolują prowincję.”
Tak wyglądają miasta Idlib po nalotach
 Pieskow tłumaczy, że Erdogan zobowiązał się "neutralizować" radykalne terrorystyczne bojówki, tymczasem to staje się niemożliwe  --  ich liczba po 10 latach wojny tylko wzrasta,  zagrażają wojskom Asada i obiektom rosyjskim nie tylko w Idlibie. I rzeczywiście niekiedy ukrywają się  w budynkach instytucji cywilnych.   Asad i Rosjanie   bombardując kolejne  miasta raczej nie   bronią pokojowej cywilnej ludności.  
 W każdym razie ludność owa ucieka w kierunku Turcji czym tylko może, przed bombami zrzucanymi przez jej  obrońców na jej domy.  .
Uciekamy jak się da i gdzie się da
Tak więc z jednej strony mamy „opozycję syryjską”  z islamistami, wspieraną przez Turcję,  Z drugiej – „reżim Asada”, oddziały Hezbollahu, irańskich strażników rewolucji oraz Rosjan.  Po ostatnich  atakach na Idlib  Asadowi udało się już zająć blisko  pół prowincji, przy czym „wyzwalani”  artylerią Asada Syryjczycy,    prysnęli pod granicę z Turcją.    Rzecznik NATO oczywiście popiera racje Erdogana, przedstawiciel USA mówi o niedopuszczalnym ataku na posterunki tureckie, chociaż nie widzi potrzeby ingerencji, jeżeli nie zaatakowano terytorium Turcji. . Erdogan rozmawia coraz to z Putinem, który rozkłada ręce argumentując, że to islamscy terroryści napadają na żołnierzy pokojowo nastawionego Asada i bazy jego rosyjskich protektorów, więc muszą się bronić..  Jak na razie alarmistyczny ton znikł z mediów rosyjskich,  powołano kolejne zespoły negocjatorów rosyjsko-tureckich.  Asad ufny w pomoc Rosji  i jej osłonę atakuje i oczywiście nie ma zamiaru wycofać się ani o krok, lekceważąc ultimatum Erdogana. 
Baszar i Macher Asad chcą wojny
 Według  źródeł Nowej Gaziety, zabici 4 oficerowie rosyjscy to snajperzy, którzy mieli chronić negocjatorów turecko-rosyjskich. Ich zabójstwo skutecznie zablokowało proces pokojowy.  Zginęli w Latakii, a więc na terenie  Syrii, gdzie nie już walk. Nie ma cudów -- ktoś musiał wiedzieć, że będą rozmowy i  śledzić  snajperów, aby zaminować drogę w danym momencie.   Prawdopodobnie byli to ludzie Asada. Iran również jest zainteresowany  w   wyślizganiu Rosji z roli sojusznika Syrii . Erdogan straszy Europę, że  przyśle jej parę milionów Syryjczyków wygnanych z Idlibu,  więc   zachodnie media alarmują, że  Asad bombarduje szkoły i szpitale.

Komentarze