
Ciekawe, czy lokalne władze pozostawią teren cmentarza w spokoju, czy z czasem przydzielą go byłym właścicielom innej atrakcyjnej działki, tym razem bez dzieci i interwencji telewizyjnej.
Wszystko, jak widać, traci w Rosji z czasem aktualność, nawet znana powszechnie pieśń o gwarantującym spokój miejscu na cmentarzu „A na kładbiszczie tak spokojnien'ko, sredi picht, topolej i bieroz, wsio kulturnien'ko, wsio pristojnien'ko i reszon tam kwartirnyj wopros” (a na cmentarzu tak spokojnie pośród sosen, topoli i brzóz, kulturalnie, elegancko i rozwiązane są problemy mieszkaniowe) – śpiewaliśmy od 1963 roku za Nożkinem. A tu okazuje się, że „kwartirnyj wopros”, czyli problemy stałego zamieszkania, nie są rozwiązane, ani dla tych pod ziemią, ani dla tych – na ziemi. Tych po ziemią władza każe wysiedlić z ich ciaśniejszych niż standardowe i często wspólnych „kwater”, a i u drugich w mieszkaniu komunalnym nadal tłok, hałas, pijaństwo i „pokoja zdes' niet”.
Nas Polsce w uderza, że dla nikogo z uczestników tej historii z działką nie było problemem rozkopywanie grobów i zupełny brak szacunku do szczątków zmarłych, przecież nie tak znów dawno, ludzi. Urzędnicy w ogóle nie widzieli kwestii, a rodzinę niepokoiło tylko, że kości i czaszki ludzkie to może nie są właściwe zabawki...
Tylko zmarli mogą się czasem zbuntować.. Czyż nie słusznie duchy straszą pasażerów metra, zbudowanego wśród grobów rozstrzelanych osób w dzielnicy Moskwy Sokół? Sama bym ich straszyła. Pocieszyć nas w Polsce może pozytywniejsze podejście (przynajmniej do tych pod ziemią) Unii Europejskiej. Na bramie cmentarza w Opolu wita nas afisz „Inwestujemy w Twoją przyszłość : Rewitalizacja cmentarza”. Tu przynajmniej nasz problem mieszkaniowy kiedyś będzie pozytywnie potraktowany. A tak przy okazji na You Tube można posłuchać pieśni M. Nożkina (nazwisko w transliteracji ang. Mihail Nozhkin), w tym "A na kładbiszczie", warto, bo nieco zapomniany, a ma dobre teksty i świetny głos.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń