Przejdź do głównej zawartości

Główne strachy Rosji w czercu 2017



 Mamy wątpliwości co do prognoz instytutów badania opinii publicznej, nie mniej warto czasem  wysłuchać ich szefów.  Walerij Fiedorow szef  wszechrosyjskiego instytutu (VCIOM) straszył w lipcu b.r.   na  ogólnorosyjskim  forum młodzieżowym,  że wyjście z fazy kryzysu ekonomicznego zwykle sprzyja „rewolucyjnym nastrojom,” gdyż ludzie przestają się bać i zaczynają wymagać.  Wybory prezydenckie zadecydują o kierunku zmian i wyborach w 2024 r. Według badań WCIOM  Rosjanie obecnie  nieco bardziej niż na początku roku  boją się m.in.  konfliktów międzynarodowych i wzrostu cen. Opracowano indeks obaw od minus 100 do plus 100 punktów – im wyżej tym większe obawy i groźba niepokojów. Obawy o wzrost cen wzrosły w ostatnich 2 miesiącach o 4 p. (z 23 na 27); niewielki strach przed wojna wzrósł w tym czasie do 19 lub 20p. O 8 p. (od początku 2017 r.) wzrosły obawy związane z funkcjonowaniem służby zdrowia. Ludzie  bardziej boją się też bezrobocia, wstrzymania wypłat, konfliktów wewnętrznych  niż bandytów.  Badanie przeprowadzono 22-27.06. 2017 w 130 miejscowościach w 46 regionach na reprezentatywnej próbie 1600 osób. 
  Wierzymy we wzrost różnorodnych  obaw, jednak wnioskowanie, że Rosjanie skłonni są do społecznych niepokojów zakłada, że odczuli wyraźnie poprawę, a to wydaje się nam niezbyt uzasadnione. Na początku roku Lewada wykazywała, że nikt nie wierzy w skuteczność protestów, po czym w marcu one się nasiliły.  Inne sondaże wykazały niepodważalną pozycje Putina i wiarę w niezwyciężalną rosyjska armię.  Czy władzom potrzebna jest opinia VCIM w celu usprawiedliwienia ewentualnego zaostrzenia kursu?  

Komentarze