Przejdź do głównej zawartości

AUE -- czyli młodociani bandyci po raz kolejny


Ponad rok temu pisaliśmy na temat  AUE (czytaj AUJe), oddolnego ruchu młodzieży w Rosji (AUE – pionierzy po noworosyjsku; 17.06. 2017). Przypomnijmy – AUE  rozszyfrowywane jako Arestanskoje Ugołownoje Jedinstwo (Wspólnota Więzień Karnych) lub Arestantskoje  Urkaganskoje Jedinstwo (Bandycka Wspólnota Więzienna) to  subkultura kryminalna kultywowana przez  dzieci i młodzież (10-18 lat). Jak każda subkultura posiada swoje symbole plastyczne  tutaj  odwołujące się do zwyczajów więziennych (napisy, graffiti, tatuaże, ogolone głowy itp.),  swoisty język,  zbiór zasad, haseł,  hierarchię, ideały i wzory. Język wzorowany jest na żargonie więziennym,  a kodeks postępowania na zwyczajach więźniów. Pociąga  idea  buntu (zawsze można tu liczyć na młodzież), zakazanego owocu, sensacji, zła, poczucia siły i okrucieństwa a zarazem braterstwa wobec członków ruchu, czyli wtajemniczenie, bunt, romantyka więzienna. 
 Złodziejstwo, wymuszanie, oszustwa i rabunek  traktowane są w AUE  jako pożądane cnoty. „AUE – życie dla złodziei!” brzmi hasło powitania. Nie przewiduje się możliwości rezygnacji z ruchu – wierność „ideałom” do końca.  Wzorcem osobowości są  „wory w zakonie” .  Jednym z głównych  zadań AUE jest „grew na zonę” czyli haracz ściągany ze wszystkich uczniów w szkole, od pierwszoklasistów poczynając.Pozyskane droga wymuszeń produkty i pieniądze mają   wspomagać tych wspaniałych, cierpiących w zonie  bohaterów, czyli  złodziei i bandytów.  (W praktyce nie wiadomo jaka część dociera do więzień).  Dzieci, które nie zapłaciły haraczu są przez członków AUE izolowane, wyśmiewane, zastraszane i  upokarzane (np. zabrano dziecku kurtkę na  40 stopniowym mrozie), co w paru przypadkach skończyło się samobójstwem. Czyli mamy coś między mafią a sektą.  Ruch objął ogromne tereny Syberii,
  Dalekiego Wschodu i obejmuje nowe tereny  – w sumie w 2017 r.  doliczono się już 17 regionów. W sieci  społecznościowej     WKontaktie funkcjonuje 10 grup z nazwą AUE liczących po blisko 100 tys. osób każda. Małolaty  czują się bezkarne.  Często policji  w małych miejscowościach jest za  mało, a dorośli są bezsilni   wobec  dużej grupy nastoletnich bandytów.  Na peryferiach Kazania  członkowie AUE zabili kolegę, który nie płacił haraczu, potem  też jego ojca , obrabowali dom i zabili matkę, Na Kubaniu zbili do utraty świadomości 2 kolegów,  wypędzili siłą nauczyciela, gdyż nie  znał kodeksu AUE,  w miejscowości Chiłok zniszczyli posterunek policji. Takich wydarzeń są dziesiątki. Nie brak też zmuszania ofiar do seksu oralnego z członkami AYE i chwalenia  się ich poniżaniem w sieci.   Tylko raz w Nowopawłowsku (Kraj Zabajkalski) rodzice sprali młodocianych rozbójników  terroryzujących wszystkich uczniów w szkole, za co zresztą potem odpowiadali sądownie. Proces sądowy czeka też trenera sambo w mieście Pochwistniewo (Obwód Samarski), który napadnięty przez członka AUE  -- zastrzelił napastnika. 
 Moda na AUE ostatnio  dotarła nawet  do Petersburga.  27 sierpnia 2018 grupa  nastolatków z AUE  napadła o 21,00 na siedzącego w parku z kolegą nauczyciela gimnazjum wybijając mu zęby i w 2 miejscach łamiąc szczękę, jego  koledze złamano nos, inna grupa napadła na kilkunastu przechodniów zabierając im portfele, komórki  i torebki oraz ograbiła sklep.
 Sobiesiednik nawiązując do tych zdarzeń przedstawił  (anonimową) relację 18-  latka z Czity.  Od 6 klasy wymuszano w jego szkole haracz o czym wiedzieli wszyscy – policja, dyrekcja, rodzice, ale  wszyscy  bali się reagować. Chłopak dorabiał myjąc auta  oraz podkradał pieniądze mamie na ten haracz. Udało mu się wyjechać do innej republiki. Dorośli też kradną, więc  na AUE na Syberii patrzą ze zrozumieniem.  Czy ruchem kierują dorośli więźniowie? Niekiedy tak. Padało m.in. nazwisko Gieogija Ugłowa (taxi), wora w  zakonie - kryminalnego autorytetu w Buriatii i Kraju Zabajkalskim, który kierował grupą 90 osób odpowiedzialnych za ponad 800 przestępstw, głównie wymuszeń haraczu. Pieniądze i produkty niekiedy rzeczywiście trafiają na zonę.  W Petersburgu policja niekiedy odmawiała przyjęcia skarg na AUE. Ciekawe, że bandytami w tym mieście okazali się ucznowie 15-17 lat z pełnych, niekaranych, pracujących rodzin o średnim standardzie. Przyszłość i  uczestników ruchu i ich ofiar i kraju nie rysują się optymistycznie. Dzisiejsi   członkowie  AUE  wyrażający bunt przeciw systemowi przez okradanie, wymuszenia i pobicia  jeżeli nawet nie wylądują w więzieniu nie mają  zbyt wielu szans na inną karierę niż kryminalna.  Dla kraju to strata kolejnego pokolenia.

Komentarze