Na początku grudnia ubiegłego roku z wielkim szumem Rosja
uruchomiła pierwsza nitkę rurociągu Siła Syberii tłoczącego gaz do Chin. Rosyjscy
oficjele chwalili się rozmachem inwestycji realizowanej w trudnych warunkach klimatycznych
i przyrodniczych, wiele mówili o świetlanych perspektywach współpracy ekonomicznej – w 2024 r wzajemne
obroty handlowe powinny przekroczyć $200 mld. Chińczycy byli ciut mniej wylewni w okazywaniu
entuzjazmu. Bo też mimo pozorów gorącej przyjaźni stosunki rosyjsko-chińskie
ww ostatnich latach wcale nie są proste. Portal Kommiersant opublikował analizę Carnegie uwzględniającą różne aspekty relacji
obu krajów. W połowie 2014 r., gdy
Zachód ogłosił wobec Rosji sankcje (m.in. obejmujące kredyty i technologie), z nadzieją zwróciła się ona w kierunku Chin.
Już jednak w 2015 r. okazało się, że z uzyskaniem kredytów bankowych są trudności, łatwo pozyskać pieniądze można było tylko
na zakup towarów wyprodukowanych w Chinach, konta Rosjan żyjących w Chinach były
weryfikowane itp. Rosjanie prowadzący biznes w Chinach (po 2017 r.) musieli przedstawiać liczne dodatkowe
dokumenty, często dostawali odmowę. Banki tłumaczyły to sankcjami USA i UE. Nie stać ich było niekiedy na prawników, więc po prostu na wszelki
wypadek odmawiali współpracy. Chiny nie
zgodziły się też na rozliczenia handlowe w
walutach narodowych, a na barter nie zgadzają się Rosjanie, bo potrzebne są im pieniądze
i osłabiłoby to ich prestiż. Z inwestycjami Chin w Rosji też nie jest
dobrze. Wprawdzie wymiana handlowa Rosji
z UE przez lata 2014-18 nieco zmalała (z $380 mld do $294 mld), a z ChRL
wzrosła (z $95 mld do $108 mld), ale nadal jest niewielka, nadal przeważają surowce, a tylko 8 pozycji stanowi
więcej niż 1% w eksporcie Rosji. Trudno określić
realny rozmiar inwestycji chińskich w Rosji, gdyż często realizowane są przez
pośredników. Wg statystyki rosły one tylko do 2018 r., bowiem w tym roku Chińczycy wyprowadzili z Rosji aż 24% swoich
inwestycji o wartości ok. $2,990 mld.
Narzekali na niestabilne prawo, podatki, korupcję i niechęć ze strony Rosjan, np. w 2019 r. absolutnie ekologiczny projekt produkcji butelkowanej wody z Bajkału został zablokowany z powodu protestu 1,9 ml Rosjan, mimo iż Chińczycy chcieli zainwestować w niego 1,5 mld rubli i stworzyć miejsca pracy, a obawy były nieuzasadnione. Chiny więc chętniej niż w Rosji inwestują w Afryce czy takiej Wenezueli, gdzie też miejscowym urzędnikom czy siłowikom trzeba płacić łapówki, ale dotrzymują oni umów, a i konkurencja jest mniejsza, bo inni gracze boją się ryzyka.
W związku z zastojem ekonomicznym Rosja nie staje się też dla Chin obiecującym rynkiem zbytu. Nie lepiej z chińskimi inwestycjami w rosyjską infrastrukturę. Teoretycznie Rosja przoduje w opracowaniu chińskiego projektu Jeden pas, jedna droga, członkowie Unii Euroazjatyckiej i Chiny postanowili wspólnie realizować inicjatywy w tym zakresie. Gdy jednak Chiny zaproponowały kredyty tylko pod gwarancje rządowe i wymagały, aby prace realizowali wyłącznie Chińczycy, ze swoim sprzętem i technologią, nie zgodziła się na to Moskwa. Budowa magistrali Moskwa-Pekin pozostawała więc w projektach, by 2017 r. zmienić się w kolejny projekt autostrady Eurazja z Moskwy do Berlina. W 2019 r. Putin nie zatwierdził budowy odcinka Moskwa - Niżni Nowogród. Projekty korytarzy Przymorze 1 i Przymorze 2 ograniczają się do modernizacji tych szlaków, a i ta idzie wolno. Umowa handlowa między Euroazją a Chinami ma charakter techniczny, dotyczy zniesienia niektórych barier handlowych. O bliższym sojuszu państw , czy strefie wolnego handlu nie ma mowy. Nie mniej Chiny i Rosja mają podobne stanowisko wobec Korei Północnej, Iranu, Wenezueli i Syrii i wielu innych kwestiach. Nie wspierają się, gdy to dla nich niekorzystne, np. Chiny nie uznały aneksji Krymu. Rosja ze względów prestiżowych nie chce realizować strategii Chin, dlatego nie zrealizowała projektu Jednego pasa jednej drogi i nie zgadza się, aby północną drogę morską traktować jako część Jedwabnego szlaku. Jak na razie Chiny napotkawszy opór Rosji szukają kompromisu. Za to dostawy nafty i gazu rosną z roku na rok, a i perspektywy w tym zakresie rysują się zachęcająco. Rozwija się też współpraca wojskowa – 70% dostaw broni do Chin przypada na Rosję. W grudniu 2014 podpisano kontrakt na dostawę nowoczesnych zestawów OPL S-400, a rok potem – myśliwców Su-35.20. Chińczycy od 2018 r. uczestniczą we wspólnych manewrach wojskowych na lądzie i na morzu. Współpraca obejmuje również technologie, m.in. projekty samolotu pasażerskiego CR929 i kosmiczne. Nastąpił lawinowy wzrost turystycznego zainteresowania Rosją (1,6 mln turystów w 2018 r.), co mimo problemów przynosi też spore zyski. Ponad dwukrotnie wzrósł eksport z Rosji produktów rolnych, głównie ziarna zbóż. Sporą rolę odgrywa tranzyt towarów z Chin do Europy. Koleje przewiozły w 2018 r. przez Rosję 80 razy więcej towarów niż w 2014 r. Chociaż dominuje transport morski, rosyjskie koleje pozyskały w 2018 r. z chińskiego tranzytu ok. $92 mln. Sumując Chiny nie zamierzają wspierać Rosji gdy to nie jest dla nich korzystne, a Rosja działać na ich warunkach. O dalszych relacjach zadecyduje układ geopolityczny w tym wojna handlowa Chin z USA i stan gospodarki.No i...epidemia koronowirusa.
Narzekali na niestabilne prawo, podatki, korupcję i niechęć ze strony Rosjan, np. w 2019 r. absolutnie ekologiczny projekt produkcji butelkowanej wody z Bajkału został zablokowany z powodu protestu 1,9 ml Rosjan, mimo iż Chińczycy chcieli zainwestować w niego 1,5 mld rubli i stworzyć miejsca pracy, a obawy były nieuzasadnione. Chiny więc chętniej niż w Rosji inwestują w Afryce czy takiej Wenezueli, gdzie też miejscowym urzędnikom czy siłowikom trzeba płacić łapówki, ale dotrzymują oni umów, a i konkurencja jest mniejsza, bo inni gracze boją się ryzyka.
W związku z zastojem ekonomicznym Rosja nie staje się też dla Chin obiecującym rynkiem zbytu. Nie lepiej z chińskimi inwestycjami w rosyjską infrastrukturę. Teoretycznie Rosja przoduje w opracowaniu chińskiego projektu Jeden pas, jedna droga, członkowie Unii Euroazjatyckiej i Chiny postanowili wspólnie realizować inicjatywy w tym zakresie. Gdy jednak Chiny zaproponowały kredyty tylko pod gwarancje rządowe i wymagały, aby prace realizowali wyłącznie Chińczycy, ze swoim sprzętem i technologią, nie zgodziła się na to Moskwa. Budowa magistrali Moskwa-Pekin pozostawała więc w projektach, by 2017 r. zmienić się w kolejny projekt autostrady Eurazja z Moskwy do Berlina. W 2019 r. Putin nie zatwierdził budowy odcinka Moskwa - Niżni Nowogród. Projekty korytarzy Przymorze 1 i Przymorze 2 ograniczają się do modernizacji tych szlaków, a i ta idzie wolno. Umowa handlowa między Euroazją a Chinami ma charakter techniczny, dotyczy zniesienia niektórych barier handlowych. O bliższym sojuszu państw , czy strefie wolnego handlu nie ma mowy. Nie mniej Chiny i Rosja mają podobne stanowisko wobec Korei Północnej, Iranu, Wenezueli i Syrii i wielu innych kwestiach. Nie wspierają się, gdy to dla nich niekorzystne, np. Chiny nie uznały aneksji Krymu. Rosja ze względów prestiżowych nie chce realizować strategii Chin, dlatego nie zrealizowała projektu Jednego pasa jednej drogi i nie zgadza się, aby północną drogę morską traktować jako część Jedwabnego szlaku. Jak na razie Chiny napotkawszy opór Rosji szukają kompromisu. Za to dostawy nafty i gazu rosną z roku na rok, a i perspektywy w tym zakresie rysują się zachęcająco. Rozwija się też współpraca wojskowa – 70% dostaw broni do Chin przypada na Rosję. W grudniu 2014 podpisano kontrakt na dostawę nowoczesnych zestawów OPL S-400, a rok potem – myśliwców Su-35.20. Chińczycy od 2018 r. uczestniczą we wspólnych manewrach wojskowych na lądzie i na morzu. Współpraca obejmuje również technologie, m.in. projekty samolotu pasażerskiego CR929 i kosmiczne. Nastąpił lawinowy wzrost turystycznego zainteresowania Rosją (1,6 mln turystów w 2018 r.), co mimo problemów przynosi też spore zyski. Ponad dwukrotnie wzrósł eksport z Rosji produktów rolnych, głównie ziarna zbóż. Sporą rolę odgrywa tranzyt towarów z Chin do Europy. Koleje przewiozły w 2018 r. przez Rosję 80 razy więcej towarów niż w 2014 r. Chociaż dominuje transport morski, rosyjskie koleje pozyskały w 2018 r. z chińskiego tranzytu ok. $92 mln. Sumując Chiny nie zamierzają wspierać Rosji gdy to nie jest dla nich korzystne, a Rosja działać na ich warunkach. O dalszych relacjach zadecyduje układ geopolityczny w tym wojna handlowa Chin z USA i stan gospodarki.No i...epidemia koronowirusa.
Komentarze
Prześlij komentarz