Na daczę, czy na wiec? |
W 2020 roku koronowirus zmusił partie wyłącznie do wieców on-line. Towarzysz Ziuganow wzruszył nas swoim pokazem, przywołując wspomnienia z młodości. Dziecięcy chór śpiewał znane również nam z dzieciństwa pieśni rewolucyjne na tle pomnika Lenina, migały zapomniane obrazy radosnych robotników i nowych fabryk. Współcześni uczestnicy on-line-owych spotkań wołali Partia, Lenin, Komsomoł! W całej Rosji oglądalność tych obrazów nie przewyższyła jednak 700 tys. wejść.
Kolejny wódz robotników, Żyrinowski, przemawiając z trybuny w imieniu LDPR skupił się na temacie pandemii i choroby Miszustina.
Jak tu można rządzić krajem, skoro mimo zachowania wszystkich nakazów bezpieczeństwa nawet premiera nie udało się uchronić! Wzywał naród i władzę do zachowania ostrożności, dystansu. Przypomniał historię swego dziadka, który zmarł na tyfus. Nota bene, naszą warszawską rodzinę w 1916 roku też zmiotła epidemia tyfusu. Jego zdaniem, LDPR dało przykład całej planecie nosząc rękawiczki i maski. Szkoda, że nie więcej niż tysiąc osób śledziło to budujące wystąpienie.
Jeszcze inaczej zadziałała 1 maja Partia Wzrostu. Aleksander Liubimow i Borys Titow prosili na srebrnym ekranie w jej imieniu przedsiębiorców małego biznesu z różnych rejonów o ocenę sytuacji gospodarczej. Opisywano obecne trudności i proponowano rozwiązania. Wystąpienia były ciekawe, ale oglądalność – poniżej tysiąca osób. Głównym punktem okazało się tu wystąpienie artysty Siergieja Sznurowa. Klnąc siarczyście odniósł się do form pomocy przedsiębiorcom przez rząd oraz architektury miasta Soczi, którą nazwał plastykowym barokiem. Już lepiej, k. mać, udusiliby przedsiębiorców od razu, niż mieliby im dalej tak im pomagać jak obecnie! Jaka przedsiębiorczość? Jaka pomoc? Złote plastikowe monstra tak w architekturze jak i w głowach!” – grzmiał Sznurow. Po jego wystąpieniu telewizja wyłączyła debatującym głos i wiec trzeba było przerwać.
Popisy Monstrancji |
Pierwszego maja zapowiedziano też telewizyjną debatę Marii Zacharowej, rzecznika MSZ z Aleksiejem Nawalnym, szefem Fundacji ds. walki z korupcją. Jednak strony nie porozumiały się w kwestiach formalnych.
Poniżej wierszyk na plakacie Monstrancji:"korona spadnie, trzaśnie kolczuga, otworzą się drzwi, runą twierdze, a my wtedy wyjdziemy z domów i będziemy na siebie swobodnie dyszeć, kichać i kaszleć!"
Komentarze
Prześlij komentarz