Przejdź do głównej zawartości

Klęska Wagnerowców, Haftara i Rosji?


Siły Haftara w drodze na  Trypolis
Pandemia pandemią, ale  rzeczy toczą się swoim torem i warto odnotować, że bracia Rosjanie ponieśli  klęskę wojskową w Libii, czyli tam gdzie ich  nie ma.  W syryjskim  Idlibie obowiązuje zawieszenie broni, inaczej dzieje się w Libii.  Teoretycznie walczą tam wyłącznie wojska Haftara, czyli LNA (Libijska Armia Narodowa) z wojskami Mustafy  Saradża, czyli Rządowego Porozumienia Narodowego (GNA), uznanego przez ONZ.   W praktyce Khalifa Haftara sprzętem i specjalistami wspierają  Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), Rosja, Egipt i Arabia Saudyjska, a Saradża – Turcja i Katar.  Z naszej UE (która całą tę „wiosnę arabską” sprokurowała) Francja po cichu kibicuje Haftarowi, a reszta boi  się ewentualnych uchodźców.
Zdobyczny rosyjski Pancyr
Jak pisaliśmy, pod koniec 2018 r. Haftar poleciał do Rosji, gdzie dogadywał się z Szojgu i Prigożynem, w efekcie czego LNA pozyskała rosyjski sprzęt, specjalistów i ok. 1500 Wagnerowców. Dogadać się nie było trudno, bo Haftar dawnymi laty, w czasach ZSRR, przechodził szkolenie w Sołnecznogorsku. Wszystko układało się jak najlepiej – Turcja tylko „szczerzyła zęby” (parlament zatwierdził możliwość interwencji wojskowej), UE postanowiło wysłać okręty do pilnowania embargo na broń,  uchwalano deklaracje pokojowe itp. a w tym czasie  bojówki Haftara wspomagane przez Rosję zajęły trzecią część kraju i 4 kwietnia 2020 r. weszły na przedmieścia Trypolisu, port ostrzelano rakietami. Już się wydawało, że „Trypolis nasz”,  a Haftar zastąpi Kadafiego, gdy odwinęli się Turcy.  
Zdobyliśmy!
Samolotami cywilnymi  przywieźli do Trypolisu 3500 bojowników  z Syryjskiej Zbrojnej Opozycji  uzupełniając istniejące jednostki bojowe. Na Morze Czarne Turcy wysłali 4 fregaty, które miały zestrzeliwać drony. I tak Syryjczycy protureccy  na transporterach  opancerzonych BTR M113 z haubicami 155-sm rozpoczęli kontratak.  W powietrzu  tureckie bezpilotowce systemu  Bayraktar TB2 walczyły z chińskimi Wing Long II.   W kontrataku odsunięto siły Haftara od Trypolisu i zajęto strategiczną bazę lotniczą al-Watiya, gdzie natychmiast wpuszczono dziennikarzy. Ci  sfotografowali 3 zdobyte przez GNA rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej Pancyr-S1 (każdy wart $40 mln),  rosyjskie wozy opancerzone itd. Na lotnisku stacjonowało 10 samolotów MiG-29 i Su-24 bez numerów i oznaczeń.  Ponoć przyleciały z bazy w Hmejmim. Wg źródeł zachodnich, wcześniej samolot Antonow 32 zabrał z linii frontu 1200 do 1500 Wagnerowców. Oczywiście LNA podała, że  bazę opuszczono celowo, a nie została zdobyta. (Widocznie chcieli zrobić podarunek Sadżowi z tych Pancyrów). Co dalej, nie bardzo wiadomo. Haftarowi, jako prawdziwemu patriocie, marzy się bombardowanie miasta podobne jak Rosjanie zastosowali w Idlibie. Z Trypolisu już przesiedlono 200 tys. mieszkańców.  W sieci zamieszczono reportaż z tego miasta – zrujnowane domy, brak pracy, bieda. Jeszcze im brak kolejnych  bombardowań… Na razie walczą ze sobą systemy dronów. Możliwe, że Rosjanie wycofają swoje wojsko najemne, klęska (nawet gdy nas teoretycznie nie ma) jest klęską. Utracony sprzęt sporo kosztował, na dodatek Haftar zalega Wagnerowcom z opłatą $150 mln i ktoś to musi zapłacić.  No i  mimo międzynarodowego  embarga sprzęt wojskowy pochodzi z Rosji i ZEA, a Rosjanie zarzekali się, że są neutralni.  O  Wagnerowcach w Libii napisał też Moskiewski Komsomolec. Wszystko w trybie "jakoby" i powołując się na źródła zachodnie lub nieoficjalne. Podaje, że  w Rosji  trwa  pobór płatnych ochotników do Libii i Syrii na półroczne kontrakty. Oczywiście mowa jest wyłącznie o ochronie obiektów. W sieci roi się od zdjęć żołnierzy o słowiańskim wyglądzie korzystających ze sprzętu wojskowego, transporterów opancerzonych itp.  produkcji rosyjskiej. O ostatniej klęsce oczywiście nie ma słowa.

Komentarze