Przejdź do głównej zawartości

Jedność narodowa Rosji w 2021 roku

 

 

Minin i Pożarski
Czwartego listopada b.r. Putin obchodził na Krymie  Dzień Jedności Narodowej, a równocześnie
uczestniczył zdalnie  w spotkaniu Najwyższej Rady Związkowego Państwa Białorusi i Rosji. Temu ostatniemu poświęcimy kolejny post, w tym odnosząc się tylko  do świętowania jedności Rosjan.  No więc tę jedność  Putin czcił w Sewastopolu pod pomnikiem (autorstwa Andrieja Kowalczuka) przedstawiającym oficerów marynarki, bliźniaków Jewgienija i Michaiła Berensów. Jak wiadomo, jedność narodową Putin świętuje od 2004 roku, czcząc w ten sposób wypędzenie Polaków w 1612 roku  w Moskwy. Tamten zryw wolnościowego od 1818 r. upamiętnia na Placu Czerwonym monumentalny pomnik starosty kupca  Kuźmy Minina i  księcia Dmitrija Pożarskiego, którzy wówczas Polaków z Moskwy  pogonili. I tam rytualnie co roku 4 listopada Putin składał kwiaty.

 Czy dlatego, że stosowny do okoliczności  pomnik był w remoncie, czy też że Putinowi zamarzyły się kolejne symbole, ale wybrano Krym zamiast Kremla  i odsłonięty w maju b.r. określony mianem Pomnika Zgody pomnik braci Berensów z wyrytą w marmurze maksymą  „Jesteśmy jednym narodem i Rosja jest dla nas jedna” zamiast pomnika Minina i Pożarskiego. 

Putin i bracia Berens

 I tu należy przypomnieć kim byli owi bracia bliźniacy. Obaj ukończyli uczelnie wojskowe, czuli się patriotami i walczyli w obronie ojczyzny. Jewgienij oddał się służbie rewolucji, awansował na dowódcę floty bolszewickiej, pełnił też rolę radzieckiego dyplomaty i szpiega, gdy Michaił służył przy admirale Kołczaku, a następnie we flocie walczącego z bolszewikami Piotra Wrangla i uczestniczył w ewakuacji floty i żołnierzy rosyjskich do Konstantynopola w 1920 roku. Na pomniku znalazły się też sentencje z wierszy równie niewiele mających ze sobą politycznie wspólnego osób  co bracia Berens -- Mariny Cwietajewej, Nikołaja Turowierowa i Michaiła Szołochowa. (Nota bene, mało u nas znany Turowierow ma barwną historię walk jako kozak szlachcic, walczący z bolszewikami i potem w legii cudzoziemskiej,  zakazany w Związku Radzieckim pisarz i poeta emigracyjny). Posłuchajmy okolicznościowej  przemowy  Putina pod pomnikiem Berensów „W 1929 roku z miejsca nieodległego od tego gdzie dziś  stoimy, odpłynęły statki z ludźmi, którzy na zawsze  opuszczali ojczyznę, odchodzili na emigrację. Na pewno większość z nich to byli wielcy  rosyjscy patrioci – gorąco kochali ojczyznę. Tak samo i ci, którzy pozostali by tworzyć nową, jak sobie wyobrażali lepszą,  rzeczywistość.[…] Ziemia Krymu zlana  krwią rosyjskich żołnierzy przechowa pamięć i ból tamtych zdarzeń i stanie się wiecznym symbolem nie tylko tragedii bratobójczego konfliktu , ale też, co szczególnie ważne, późniejszej zgody, tryumfu historycznej prawdy i sprawiedliwości!”.   

Hołd carów Szujskich

Tak to i bolszewicy i carat  w ramach obecnego tryumfu historycznej prawdy i sprawiedliwości w jednakim stopniu okazali się rosyjskimi  patriotami.  

 Gdzie  Kreml, gdzie Krym, a gdzie Polska?   W tym wszystkim watek polski jakby zanikł, ba nie tylko Rosjanie,  nawet nasi rodacy nie wiedzą na ogół, że aby  móc Polaków z Moskwy wypędzić musieli oni wpierw 4 lipca 1610 r. pod Kłuszynem pod wodzą Żółkiewskiego  zwyciężyć dużo liczniejsze wojsko rosyjskie no i dotrzeć do Moskwy.A potem był hołd carów Szujskich.....

 

 

Komentarze