Przejdź do głównej zawartości

Od pięciu lat sprawnie korzystają z kałasznikowa

 

 

Ciekawe stanowisko wobec obecnej sytuacji na Białorusi prezentuje portal  Moskowskij Komsomolec.Spodziewaliśmy się, że będzie podzielał oficjalne tezy Moskwy i Mińska. A jednak nie.   Nie zachwyca ich Łukaszenka. Redakcja zauważyła, że wg służb niemieckich, obecnie codziennie do Mińska z Bliskiego Wschodu przybywa tranzytem przez Stambuł, Dubaj, Damaszek ok. 800-1000 osób, które są już nie tylko w stolicy. Dalszy ich pobyt na Białorusi  może nieść kłopoty nie tylko UE ale i  tymczasowo gościnnym gospodarzom.  Tymczasem Łukaszenka brak zdecydowania UE odbiera jako słabość, nie zamierza iść na żadne kompromisy, przeciwnie liczy na wycofanie się Europy ze wszystkich sankcji. Redakcja zwraca uwagę, że jeszcze rok temu oskarżał on opozycjonistkę,  Marię Kolesnikową, o zbrodnię nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi i tłumaczył, że obowiązkiem pograniczników jest niedopuszczenie, aby ktokolwiek nielegalnie przez jakąkolwiek  granicę państwową przechodził. 

 Nikt w redakcji nie wierzy w samodzielną decyzję migrantów o szturmie na granicę z Polską – zwrócono uwagę na uzbrojoną obstawę Białorusinów  z psami, która kierowała tłum do lasu w pobliżu słabiej bronionego kawałka granicy.  Oczywiście wyłącznie, jak twierdzi, w celu zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa. Jak ironizuje Moskowskij Komsomolec „ Wrażliwi uzbrojeni Białorusini zaganiają imigrantów, którzy chcieli szosą dojść do legalnego punktu przejścia i troskliwie gonią ich do lasu. Pełny tryumf humanizmu!”

Nam bardzo spodobała się wypowiedź telewizyjna Grigorija Azarienka, propagandzisty telewizyjnego Łukaszenki „ Polscy nacjonaliści są straszliwie tępi […] Mózgów im zabrakło, aby pojąć.   Dzisiaj ty traktujesz gazem cywilów, kobiety i dzieci. Jutro  tam pojawią się silni mężczyźni. Oni nie całkiem poprawnie korzystają z komórki, ale od 5 lat  wprawnie korzystają z Kałasznikowa”.. [cytujemy za Moskowskim Komsomolcem, artykuł Andreja Kamakina „Uchodźcy, Łukaszenko i nieco nerwowo: Mińsk podniósł stawkę w grze”]. 

 Redakcja ma też wątpliwości co do stanowiska Rosji.  Walka z nielegalnym przekraczaniem polskiej granicy, zdaniem Zacharowej,  kompromituje „wszystkie doktryny broniące praw człowieka razem wzięte”.  Taka retoryka niepokoi MK. Wcześniej czy później deklaracje Putina dotrą do imigrantów. Gdy zdarzy się, że nie przejdą przez Polską granicę znajdą się w pułapce, daleko od ojczystego kraju, wówczas   mogą nielegalnie przekraczać rosyjską granicę lub zwrócić do Rosji o pomoc. Redakcja ironizuje „u miłosiernych Rosjan pojawi się piękna szansa dania zgniłej Europie świetlanego przykładu prawdziwie  humanitarnego stosunku do imigrantów”.

  Unia Europejska i NATO mają problemy. Nie chcą denerwować Rosji kolejnym pakietem sankcji wobec Łukaszenki, a UE jest  uzależniona od rosyjskiego gazu. Równocześnie w UE  nie marzą o wpuszczeniu  do Europy kolejnego potoku ludzi, wśród których mogą być ukryci  wieloletni użytkownicy kałasznikowa. Politolodzy  przewidują dwa scenariusze – strzelaninę i ofiary lub włączenie się do konfliktu sił NATO. Wówczas Łukaszenko  może  zostać sam ze zdenerwowanymi gośćmi. Nam ingerencja NATO wydaje się mało prawdopodobna, a ciągły napływ imigrantów niepokoi.


Komentarze

  1. Temat na topie ale ciekaw jestem co tam na wsiach rosyjskich czy mniejszych miastach . czyżby tyle kłopotów w Rosji że trza pomagać Białorusi .pozdrowienia z pod lasu we mgle A.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz