Przejdź do głównej zawartości

Aktualne wzory rosyjskiego patriotyzmu -- od Urganta do Delimchanowa

 

 

Wojna z Ukrainą podzieliła społeczeństwo rosyjskie na większość, popierającą działania rządu i mniejszość mającą do nich zastrzeżenia.  Zgodnie z wypowiedziami Pieskowa, nad tą drugą częścią rząd ma zamiar  pracować, aby zrozumiała sytuację i zorientowała się, że ulega kłamliwej propagandzie Zachodu.  Czyli  w perspektywie dłuzszej zrozumienia dla innej opcji niż Kremlowska nie przewidziano. Na tym tle ciekawe są telewizyjne  rozważania VIPów na temat patriotyzmu. Jak zwykle, są one piękne, dumne i chmurne.  Jak oni tę Rosję kochają czynami, a nie słowami!

Delimchanow i Kadyrow
Co do konkretów, stosunkowo liberalnie podchodzi do problemu Pieskow,   np.  nie potępia Iwana Urganta za decyzję o emigracji i prywatne wypowiedzi negujące sens putinowskiej  wojny.  Jego zdaniem,  Urgant wielokrotnie wykazał się patriotyzmem, ma  więc prawo błądzić,  oczywiście jeżeli nie  prezentuje swoich wątpliwości  w publicznej telewizji.  
 Zachwycił nas marszałek dumy,  Wjaczesław Wołodin. Nie dość, że zaleca  zwolnienie się  z pracy wszystkim  ludziom  opłacanym z budżetu, którzy pełnią kierownicze stanowisko, lecz nie wspierają polityki Kremla, jeszcze  za wzór patriotyzmu  uznał Adama Delimchanowa, posła z Czeczenii od początku wojny osobiście walczącego w Donbasie. Tenże Delimchanow w lutym b.r. obiecywał obcięcie głowy i krwawą zemstę całej rodzinie sędziego, niejakiego Jangułbajewa, co z punktu widzenia nawet  rosyjskiego prawa jest bandytyzmem. Krwawa zemsta  na całej rodzinie osobistego wroga, zwyczaje klanowe sankcjonujące zbrodnie, lekceważenie rosyjskiego prawa!  Elita wyraźnie licytuje kto  z definicją patriotyzmu lepiej wpasuje się w retorykę wojenną obecnej władzy, reszta się nie liczy.  Patriotyzm jako działanie na rzecz gospodarki, nauki, zdrowia,  dobra kraju i ludzi w ogóle nie jest przez nią rozważany. Zauważanie błędów rządu jest wrogim działaniem, a armii -- zbrodnią karaną wieloletnim więzieniem. 

 

 

 

 

 

Komentarze