Wojna z Ukrainą podzieliła
społeczeństwo rosyjskie na większość, popierającą działania rządu i mniejszość
mającą do nich zastrzeżenia. Zgodnie z
wypowiedziami Pieskowa, nad tą drugą częścią rząd ma zamiar pracować, aby zrozumiała sytuację i zorientowała
się, że ulega kłamliwej propagandzie Zachodu. Czyli w perspektywie dłuzszej zrozumienia dla innej opcji niż
Kremlowska nie przewidziano. Na tym tle ciekawe są telewizyjne rozważania VIPów na temat patriotyzmu. Jak
zwykle, są one piękne, dumne i chmurne. Jak
oni tę Rosję kochają czynami, a nie słowami!
Delimchanow i Kadyrow |
Zachwycił nas marszałek dumy, Wjaczesław
Wołodin. Nie dość, że zaleca zwolnienie
się z pracy wszystkim ludziom opłacanym z budżetu, którzy pełnią kierownicze
stanowisko, lecz nie wspierają polityki Kremla, jeszcze za wzór patriotyzmu uznał Adama Delimchanowa, posła z Czeczenii
od początku wojny osobiście walczącego w Donbasie. Tenże Delimchanow w lutym
b.r. obiecywał obcięcie głowy i krwawą zemstę całej rodzinie sędziego,
niejakiego Jangułbajewa, co z punktu widzenia nawet rosyjskiego prawa jest bandytyzmem. Krwawa
zemsta na całej rodzinie osobistego wroga,
zwyczaje klanowe sankcjonujące zbrodnie, lekceważenie rosyjskiego prawa! Elita wyraźnie licytuje kto z definicją patriotyzmu lepiej wpasuje się w
retorykę wojenną obecnej władzy, reszta się nie liczy. Patriotyzm jako działanie na rzecz gospodarki,
nauki, zdrowia, dobra kraju i ludzi w
ogóle nie jest przez nią rozważany. Zauważanie błędów rządu jest wrogim działaniem, a armii -- zbrodnią karaną wieloletnim więzieniem.
Komentarze
Prześlij komentarz