Wszyscy pamiętamy ile było obaw i dyskusji
związanych z tworzeniem w Polsce obrony
terytorialnej. Tymczasem portal Fontanka
(miejski Petersburga) oznajmił, że część zmobilizowanych cywilów z Moskwy i
Petersburga będzie tworzyć oddziały obrony terytorialnej.
Z takim pojęciem spotykają się oni w punktach
mobilizacji.
Sami Rosjanie nie bardzo
wiedzą co to takiego, więc redakcja Fontanki usiłowała to wyjaśnić. Informatorzy z
gorącej linii ds. mobilizacji stwierdzili
„To pewnie coś powiązanego z
Ukrainą, sukcesów w poszukiwaniu!”. W punkcie poboru
rezerwistów odesłano redakcję do Federalnego Prawa,
rozdział
nr 61 z 31.05.1996 „O obronie”.
Wg tych przepisów chodzi o obronę infrastruktury wojskowej i cywilnej w czasie
wojny. W wojskowym komisariacie Petersburga powiadomiono, że podobne oddziały w
każdym dużym mieście będą chronić infrastrukturę, fabryki, np. w Petersburgu
chronić
Fabryki Newską i Obuchowską
(energetyka, stal). Jest to zgodne z ustalonymi w 1996 r. zadaniami tych
batalionów w trakcie wojny (ochrona ważnej infrastruktury, walka z dywersją i jej skutkami).
Takie oddziały, wg posła do Dumy Andrieja Miedwiediewa, pozwolą policji i
Rosgwardii skoncentrować się na walce z terroryzmem, podczas gdy fabryki i elektrownie
obronią zmobilizowani rezerwiści. Wbrew pozyskanym
informacjom Pieskow stwierdził, że żadnej wojny
nie ma, więc i nie będzie batalionów obrony terytorialnej.
My zastanawiamy się, skąd te informacje w punktach mobilizacji,
kto będzie atakować infrastrukturę przemysłową,
szpitale itp. w wielkich rosyjskich miastach i z kim będzie
wojna oraz
z jakimi terrorystami
będzie w tym czasie
walczyć policja.
Z niejakim przerażeniem obejrzeliśmy pokazowe (dla Szojgu, generalicji i mediów) szkolenie zmobilizowanych rezerwistów na poligonie w
zachodnim okręgu wojskowym. Nie dalibyśmy pozwolenia tym instruktorom na szkolenie strażaków w gminnej strzelnicy, co dopiero wojska, np.
jeden z szkolących stoi naprzeciw skierowanego doń karabinu, potem zasłania lufę dłonią.
Artykuł z filmikiem
Przerażenie władz wojskowych powinien też budzić stan
zdrowia i kondycja zmobilizowanych.
Płaskostopie zwalniające od poboru musi być 3 stopnia, co znaczy, że
osoby korzystające z butów z wkładkami ortopedycznymi, które włożą buty wojskowe będą kuleć. Również skolioza
musi przekraczać 17 stopni , dysk wypadać w 2 punktach itp. Na oczywiste
przypadłości typu cukrzyca potrzeba aktualnej dokumentacji, trudnej do zdobycia. Już nie mówimy o kondycji, umiejętnościach i
organizacji. Komisji medycznych na poligonach nie ma, więc całe to chrome i garbate towarzystwo z nadwaga i cukrzycą też pójdzie walczyć, może choć nie koniecznie z karabinami w dłoni i nie koniecznie szkolone przez instruktorów z zachodniego okręgu? Pierwsze czołgi ruszyły już na front.
I drugi filmik
Komentarze
Prześlij komentarz