Nie pierwsza to "Panama" w dziejach. W 1889 r. bankructwo Towarzystwa Budowy Kanału Panamskiego - rycina obok, hojnie wspieranego przez rząd Francji doprowadziło do ujawnienia skali korupcji i kosztowało kilkanaście samobójstw i (nieomal) karierę Georga Clemenceau - późniejszego premiera i przywódcy Francji w I Wojnie Światowej.
Druga afera panamska właśnie zaczyna zbierać żniwo.
Druga afera panamska właśnie zaczyna zbierać żniwo.
Jej sednem jest kwestia „offshore” czyli
przenoszenia działalności firm, spółek i konsorcjów za granicę, niekiedy w celu
płacenia niższych podatków lub uniknięcia płacenia ich w krajach
macierzystych. Nie zawsze musi to wiązać się z przestępstwami gospodarczymi,
nie mniej ICIJ (Międzynarodowe
Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych) uważa, że nielegalnie działa 200 tys. firm,
trustów i fundacji zlokalizowanych w 21 krajach nazywanych rajami podatkowymi.
Ostatnio z kancelarii prawnej Mossac Fonseca wypłynęły liczne dokumenty
dotyczące spółek i firm panamskich.
Niektóre z nich dotyczą ludzi z kręgu Putina. Z tą sprawą związane jest, szeroko omawiane w mediach rosyjskich i światowych, ostatnie oświadczenie rzecznika Kremla – Dmitrija Pieskowa (którego śliczna, młoda i utalentowana żona -- Tatiana Navka (zdjęcie obok), mistrzyni świata jazdy figurowej na łyżwach, figuruje w „kwitach panamskich”). Prasa światowa zapewnia, że 12 rodzin rosyjskich urzędników wysokiego szczebla posiada nielegalne spółki w Panamie. Oczywiście, według rzecznika Kremla, nie znaleziono ani jednego przykładu naruszenia prawa, a już wspominanie w tym kontekście nazwiska Putina jest działalnością wrogą, przedwyborczym atakiem na prezydenta i Rosję, odwracaniem uwagi od sukcesów Rosji.
Niektóre z nich dotyczą ludzi z kręgu Putina. Z tą sprawą związane jest, szeroko omawiane w mediach rosyjskich i światowych, ostatnie oświadczenie rzecznika Kremla – Dmitrija Pieskowa (którego śliczna, młoda i utalentowana żona -- Tatiana Navka (zdjęcie obok), mistrzyni świata jazdy figurowej na łyżwach, figuruje w „kwitach panamskich”). Prasa światowa zapewnia, że 12 rodzin rosyjskich urzędników wysokiego szczebla posiada nielegalne spółki w Panamie. Oczywiście, według rzecznika Kremla, nie znaleziono ani jednego przykładu naruszenia prawa, a już wspominanie w tym kontekście nazwiska Putina jest działalnością wrogą, przedwyborczym atakiem na prezydenta i Rosję, odwracaniem uwagi od sukcesów Rosji.
Można równocześnie twierdzić i że papiery panamskie to stek bzdur i że
ujawniają prawdę i tylko prawdę? Można. Zacytujmy
Pieskowa „głównym celem takich wrzutek
jest nasz prezydent (…) Zorientowane są one na audytorium zewnętrzne (…), gdyż na zewnątrz poziom putinofobii osiągnął teraz taki
stopień, że nie można mówić dobrze o Rosji, jej działaniach i sukcesach. A
mówić źle trzeba i to głośno, bowiem powody do chwalenia działań Rosji – ratunek Palmiry, poprawę
sytuacji w Syrii trzeba czymś przykryć”.
Czyli nie ma co się zajmować rosyjskimi
aferami, bo ich opisy są nieprawdziwe, kumple Putina czyści jak łza a całość podstępnie wymyślono,
aby oczernić prezydenta i ukryć rosyjskie sukcesy w procesie pokojowym. Oczywiście
Pieskow powiadamia nas w tym samym tekście, że oskarżenia dotyczące Ukrainy to czysta prawda. Prezydent
Ukrainy Poroszenko w czasie ciężkich walk, dwa miesiące po wyborach, otworzył w Panamie nielegalnie spółkę Prime Asset Partners Limited. Przypomina demagogicznie , "ginęły setki ukraińskich żołnierzy, gdy władze zajmowały się korupcją" (nota bene, kto ich zabijał i czy rosyjscy żołnierze też przypadkiem nie ginęli). Prawnicy Poroszenki tłumaczyli to koniecznością przygotowania
do sprzedaży cukierniczej korporacji „Roszen".
Jak podkreśla Pieskow, w
panamskim archiwum są dokumenty kompromitujące
królów Maroka i Arabii Saudyjskiej, krewnych
przewodniczącego ChRL, zmarłego ojca Dawida Camerona, ex-premiera
Islandii Gunnlaugssona i wielu innych sław. Zwraca uwagę na udział w sprawie panamskiej
Drew Sullivana, którego niektóre projekty były finansowane przez organizację amerykańską
USAID. Czyli cała ta Panama to
zorganizowany za miliony dolarów amerykański spisek, mający uderzyć w reputację Putina i przykryć jego
sukcesy międzynarodowe. W tym układzie nowi, niedawno mianowani przez
prezydenta, szefowie rosyjskich służb
specjalnych i antykorupcyjnych nie mogą
przyglądać się interesom kolegów Putina. Podważałoby to opinię otoczenia
prezydenta przed wyborami w 2018 r., rzucało cień na jego osobę i przykrywało sukcesy Rosji. Powinni przede wszystkim skupić
się na aferach ukraińskich, a może też – amerykańskich, angielskich etc.
Komentarze
Prześlij komentarz