Przejdź do głównej zawartości

Jak więzienie to tylko w Rosji



Na  dorocznym spotkaniu z Putinem (10. 12 2016) prezydenckiej Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka  głównym tematem (poza kwestią korupcji w Rosyjskiej Akademii Nauk) było więziennictwo. Po buntach w moskiewskich  więzieniach powołano komisje mające ustalić czy więźniowie mieli do tych buntów powody. Komisje stwierdziły brak jakichkolwiek  skarg na warunki w moskiewskich aresztach. (--Skargi są? –Nie ma żadnych Wasza Wysokość! ; Żałoby jest'? --Niet, Wasze Błagarodie). Prawniczka Jelena Masjuk stwierdziła, że  jednak  nie wierzy w poprawę sytuacji aresztantów  i przewiduje powtórkę rebelii. Jej zdaniem komisje składają się z osób nie  przygotowanych do oceniania realnej sytuacji, poprzestają na raportach władz więziennych. I Putin, aby uniknąć buntów musi coś z tym zrobić.
Borys Niemcow
 „Wniesiemy poprawki, bunty nie są nam potrzebne, zresztą nie chodzi o bunty, ale że Rosja przestrzega  praw człowieka” – odpowiedział jej Putin.
 No i rzeczywiście nie minęły 3 dni a wypowiedź Putina znalazła niespodziewany oddźwięk.


 Prasa (Kommersant, Wiesti.ru) poinformowała czołówkami informacji, że aresztowany pod zarzutem udziału w zabójstwie Borysa Niemcowa Tamerlan Eskierchanow  dostanie od rządu  6 tys. euro jeżeli wycofa skargę na Rosję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka  na przedłużające się uwięzienie (od 25.11.2015),  warunki w areszcie nr 6 (nazwał je "katorgą)  i sąd lekceważący jego skargi na brak powietrza, dziennego światła, dostępu do wody pitnej oraz przepełnienie cel, brak możliwości ćwiczeń fizycznych i dyskretnej ubikacji. Czworo innych aresztowanych  w  sprawie Niemcowa (w tym podejrzewany o zastrzelenie polityka  Zaur Dadajew) też zwróciło się do ETPCz ze skargą. 
 
Aresztowanie Eskierchanowa

W odpowiedzi zastępca ministra sprawiedliwości Georgij Matiuszkin wypłacił aresztantowi w imieniu Rosji rekompensatę za wycofanie skargi i jest szansa, że reszta jego kumpli też otrzyma pieniądze. Przy okazji Matiuszkin  wskazał na pozytywne zmiany. Jego zdaniem teraz więzienie w Moskwie to nieomal   sanatorium: władze zainstalowały w każdej celi kran z gorącą i zimną wodą, zawsze stoi  naczynie z woda pitną, każda cela ma dodatkową wentylację. Aresztanci  codziennie spacerują sobie  po dziedzińcu, istnieją sale treningowe a specjalna służba kontroluje normy oświetlenia, ba nawet toalety odgrodzono ścianką a nie metrowym parawanem.  Przy okazji przypomniano, że poprzednio skargę do ETPCz skierował (i rekompensatę otrzymał) Niemcow, który przebywał w tym samym areszcie za udział w nielegalnym zgromadzeniu.  
 Za nie tak dawnych czasów Polacy handlowali pod komendą policji  w Malmo  wódką, bo w szwedzkim areszcie mieli nocleg, wikt, opierunek i jeszcze  dostawali pieniądze za pracę. Teraz pewnie kolejki ustawiają się do pierdli rosyjskich. No, bo skoro takie luksusy! Ani się obejrzymy, a  Breiwik  wkrótce  złoży podanie o chęć odbywania kary w Moskwie...








Komentarze

  1. Nie mam nic przeciwko aby więźniowie byli bici czy poniżani pod warunkiem że jako społeczeństwo nazwiemy rzeczy po imieniu. Jeśli sędzia odczytując wyrok powie „Skazuje obywatela… na 12 lat poniżenia i katorgi bez praw człowieka” wszystko jest ok w przeciwnym razie należy więzienie traktować jako miejsce odosobnienia gdzie nawet bandyta ma prawo do spaceru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej częściowo rzeczy są nazwane -- skazuje się na pobyt w kolonii o zaostrzonym reżimie. Chodzi przy tym na ogół o trudne warunki i ciężką pracę. Na naradzie z Putinem chodziło o bunty w aresztach moskiewskich. Jeżeli odnotowano protesty znaczy nie jest najtragiczniej. W Czeczenii i za Stalina o buntach nie ma mowy. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana-- zależy od konkretnej sprawy

      Usuń

Prześlij komentarz