Na wczorajszym
dorocznym posiedzeniu prezydenckiej Rady
ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka w rozmowie z Putinem
poruszano różne problemy -- od praw więźniów po Akademię Nauk.
Po wyrzuceniu przez
Putina z urzędów osób planujących łączenie kariery w RAN z pracą w administracji
wybory do Akademii i sama RAN stały się tematem medialnych ataków. Zwrócono uwagę na wzrost liczby członków rzeczywistych
(z 323 w czasach ZSRR do 941 obecnie) i korespondentów (z 586 do 1158). Jeżeli nawet uwzględni się obecne połączenie
RAN z Akademią Medyczną i Rolniczą to i tak liczba akademików wzrosła prawie dwukrotnie, gdy liczba ludności kraju zmalała o połowę. W
Akademii Medycznej w czasach ZSRR było 143 członków rzeczywistych i 183
korespondentów; obecnie nauki medyczne prezentuje 250 członków rzeczywistych i 270 korespondentów.
Uderzono też w proces „odmłodzenia” akademii, z którego tak dumny był jej szef Władimir
Fortow. Skupiono się na kilku (ponad 10)
przypadkach z medycyny i dziedzin pokrewnych, gdzie członkami korespondentami
zostały dzieci i żony rzeczywistych akademików. W dodatku na ogół owi krewni zajmują
też wysokie stanowiska – dyrektorów lub wicedyrektorów klinik i ośrodków medycznych
w klinikach ich rodziców czy małżonków.
Córka jednego z akademików, wielodzietna
matka, w wieku 30 lat została doktorem
(nasza habilitacja) i profesorem a teraz, gdy ukończyła lat 40 – członkiem korespondentem RAN. Syn dyrektora centrum onkologii też wybitny –
mając 28 lat obronił habilitację, kierował dużą kliniką i obecnie mając 31 lat został
najmłodszym akademikiem. Nauka jest w
cenie dosłownie – Akademik Chaitow stał się multimilionerem. Anna Kubanowa, dyrektor centrum
dermatologii i kosmetologii zgodnie z deklaracją podatkową oficjalnie w państwowej placówce zarobiła w ciągu roku
4 mln rubli, jej zastępca (syn) – 22 mln, w dodatku został akademikiem korespondentem. I
chociaż w jednym przypadku zbieżne okazały się tylko nazwiska i akademika
przeproszono za podejrzenie nepotyzmu pozostałe sprawy skierowano
do prokuratury. Putin zwrócił uwagę na konflikt interesów i mówił o
kumoterstwie, za niedopuszczalne uznał, że pieniądze z budżetu kumulują się w jednej rodzinie. Jeden z
rozmówców sugerował iż wie, że tytuł członka korespondenta RAN kosztuje obecnie 1,5 mln
euro. Oczywiście nepotyzm zawsze jest problemem, bo trudno oddzielić wybitnych
potomków i krewnych od promowanych ze względu na pokrewieństwo, nie mniej mechanizmy wyboru członków RAN wydają się dalekie od ideału.
Komentarze
Prześlij komentarz