Przejdź do głównej zawartości

Dowłatow, tym razem w filmie


i w realu

Dowłatow --  w filmie

·             O   Siergieju Dowłatowie zwykle w rosyjskich  mediach dowiadujemy się z okazji tradycyjnych Dni Dowłatowa,  rocznicy jego urodzin, śmierci czy rocznicy  publikacji jakiegoś utworu. Tak jak Wysocki,  stał się on bliski milionom Rosjan, którzy go kochają i przy każdej okazji  recytują jego złote myśli. Miło nam więc dodać, że 13 lutego został zakwalifikowany do 68  Berlińskiego Festiwalu Filmowego film Aleksieja Germana młodszego  „Dowłatow”,  w rosyjskiej przestrzeni  film  pojawi się  między 1 a 4 marca. Jego ukazanie się zapowiadaliśmy rok temu. Film wyprodukował Andriej Sawieljew,  przy produkcji uczestniczyła rodzina pisarza, której członkowie wiele reżyserowi podpowiedzieli.  Córka Dowłatowa, Katarzyna, będzie na berlińskiej premierze. Film koncentruje się na czasach pobytu Siergieja Dowłatowa w Leningradzie w 1971 r.,  przed emigracją Josifa Brodskiego.  Brodski  jest bardziej znany na Zachodzie niż Dowłatow. Celem obrazu było nie tylko przybliżenie sylwetki Dowłatowa, ale też oddanie  ducha czasu.  Zamieszczony przez Nową Gazetę wywiad z reżyserem  przeprowadziła Łarisa Maljukowa. A. German pamięta  okres przedstawiony w filmie z wczesnego dzieciństwa jako epokę, gdzie mimo szarości komunizmu i braku kontaktu z zagranicą  rozwijało się życie kulturalne, pojawiały się indywidualności. Przy pytaniu o stan obecny Rosji zacytował Dowłatowa „ludzie z elastycznym podejściem, skłonni odgadywać życzenia władzy zawsze są mile przez nią widziani,” a  że takich nie brakowało i nie brakuje obecnie, więc młodzi uciekają z Rosji. Dowłatow twierdził „nasze gnuśne pokolenie ocaleje, jak pokolenie Lermontowa dlatego, że mamy artystów formatu Brodskiego”. German uważa, że i obecnie Rosję ocalą wielcy artyści.






Komentarze