Przejdź do głównej zawartości

Putin i...dojarka




A jednak  poprawność polityczna w Polsce raczej nie pozwala na tak barwne metafory jak w Rosji, a nasi przywódcy  są bardziej zasadniczy niż Putin, dlatego (za Fontanką) opowiedzmy jak to w Rosji bywa, Załączamy  też filmik. Przy okazji wyborów Putin spotyka się obecnie z przedstawicielami różnych kręgów – m.in. gościł na zjeździe RSPP – Rosyjskiego Stowarzyszenia  Przemysłu i Przedsiębiorstw, gdzie na temat  procesu podejmowania przez władze  decyzji dotyczących przemysłu wypowiedział się Władimir Lisin,  właściciel nowolipieckiego kombinatu metalurgicznego, obrazując swoją opinię przykładami oraz dosadnym (i jak twierdzi) powszechnie znanym dowcipem z czasów ZSRR. A więc kołchoz, żniwa czas zacząć, a  tu kowal w sztok pijany.  Co robić? Ktoś radzi „leczyć”, no jak leczyć? Drugi proponuje  „zabrać kwartalna premię”, Trzeci „obić mordę”. Przewodniczący tłumaczy –  mamy jednego kowala, jak pójdzie do sąsiedniego kołchozu będzie klęska. I wtedy ktoś proponuje „zgwałćmy go”. Powszechna konsternacja, zwariowałeś czy co? I  pada druga propozycja „zgwałćmy traktorzystę!” _ A co do tego ma traktorzysta? „Jak to co? Mamy dwóch”. Na co Putin zareagował „ Wołodia,chociaż powiedziałbyś o dojarce… Gdzie Cię tam ciągnie,,,

Komentarze