Przejdź do głównej zawartości

Selim Bensaad -- prawnuk Stalina

Selim Bensaad obecnie

Rzeczywistość  radziecko-rosyjska niekiedy przechodzi naszą wyobraźnię, mocno zahartowaną przez historię,   realia  PRL i post-PRL.  Kiedy skłóceni jedni  mieszkańcy  lokalu zabraniają drugim   korzystania z elektrycznego czajnika, nie zezwalają na remont i wymianę zerdzewiałych rur w ich części lokalu – nic specjalnego, gdy „czyściciele kamienic” mają ochotę na  czyjś lokal zatruwając życie mieszkańcom  – też znamy.  Jeżeli jednak spór dotyczy ekskluzywnego mieszkania w centrum Moskwy (80 m kw, wartość ponad 2 mln złp), a skłóceni lokatorzy to mąż wnuczki Stalina i jego syn, czyli  prawnuk  generalissimusa – robi się ciekawie, zwłaszcza, że ów prawnuk  Stalina nosi nazwisko Selim Bensaad i mało kto o nim słyszał nawet w Rosji. 
 Urodzony w 1971 roku Selim jest synem Chosima Bensaada, Araba, ściślej Algierczyka, eksperta ONZ ds. sytuacji nadzwyczajnych i Galiny Jakowlewy Dżugaszwili, córki Jakowa, syna Stalina. Lokal został podarowany przez Stalina  Julii Melcer, baletnicy,  żonie Jakowa, odziedziczyła go jej córka, a po jej śmierci – mąż i syn, i właśnie oni są w sporze, ktoś z zewnątrz   marzy o wykurzeniu wszystkich  lokatorów i pozyskaniu mieszkania.  Sprawa dotarła do gazet (Sobiesiednik, Moskowskij Komsomolec) i tak poznaliśmy tę niesamowitą historię. Galina, wnuczka Stalina,  poznała Chosima na MGU, gdzie studiowała filologię, wzięli ślub za zgodą Antropowa, ten jednak nie zgodził się na  stały pobyt Chosima w ZSRR,  więc po ślubie pojawiał się on u rodziny 2 razy w roku przez miesiąc.   Selim okazał się dzieckiem niepełnosprawnym – przy porodzie uszkodzono mu nerw twarzy, jedno oko słabo widziało, drugie było silnie krótkowzroczne (po rodzinie ojca), w dodatku był prawie całkiem głuchy, czym rozczarował oboje rodziców. Zupełnie nie poradzili sobie z sytuacją – oddali dziecko (bez odpowiedniego przygotowania) do normalnej szkoły podstawowej i średniej. Ojciec krzykiem i biciem oraz najmowaniem kolejnych korepetytorów usiłował zapoznać go z matematyką, do której syn nie miał zdolności i w dodatku na ogół po prostu nie słyszał o czym oni mówią. Matka prowadziła go buddyjskich ekspertek, które zlecały medytacje i stwierdzały „taka karma” oraz klątwa za zbrodnie Stalina do 7 pokolenia.
 Z żoną Nataszą
W końcu chłopak wylądował w artystycznym  centrum dla niepełnosprawnych, gdzie  nauczył się  malować. Niestety wzrok pogorszył się mu na tyle, że i to stało się z czasem niemożliwe. Zatrudnił się do wypakowywania towarów w sklepach, czym uszkodził sobie  kręgosłup.  W 2004 roku ożenił się z też niedosłyszącą, zajmującą się tkactwem artystycznym, Nataszą z Riazania, a w 2007 r. po śmierci matki,  sprowadził się z żoną do odziedziczonego po matce  moskiewskiego mieszkania, które dzieli z ojcem. No i ojciec nie pozwala mu korzystać z elektrycznego czajnika.  Obecnie jest osobą bezrobotną na rencie.
Obrazy Selima Bensaad
O swoim pradziadku dowiedział się dopiero po 1990 roku od ciotki, córki Stalina-- Świetłany, która wtedy odwiedziła Rosję.  Matka całe życie walczyła o pamięć ojca – nie wierzyła iż Jakow  został niemieckim jeńcem i zginął, bo Stalin nie chciał go wymienić na niemieckiego generała. Koledzy za grzechy pradziadka złamali Selimowi nos.  Na ostatnich fotografiach  Selim nie przypomina 48-letniego mężczyzny, a więc w naszych czasach na ogół  nie bez podstaw  przekonanego o swojej młodości.  Nas zaszokowało, że mimo kłopotów ze wzrokiem prowadził auto. (Mamy nadzieję, że już nie prowadzi). W każdym razie mimo iż losy Stalina i jego rodziny od lat interesują media i historyków, w Rosji i tym bardziej w Polsce są mało znane.
Szkice Selima Bebnsaad
  Arab w bliskiej rodzinie Stalina, niepełnosprawny prawnuk i awantury o czajnik elektryczny…  Rodzice i otoczenie skupiali się latami nie na ułatwieniu życia dziecku, a na udawaniu, że nie ma problemów, bo niepełnosprawne dziecko uważali za rzecz wstydliwą.  Niestety, nie tylko w Rosji.

Komentarze

Prześlij komentarz