Przejdź do głównej zawartości

Kazachstan, styczeń 2022

 

 

Pożar budynków rządowych
O co chodzi w Kazachstanie? Nacjonalistyczne Russkoje Agenstwo Novostiej  (RAN) Małofiejewa nie ma wątpliwości. To pokojowa  operacja specjalna. Wysłano rosyjski  kontrwywiad do walki z wywiadami UK i USA pracującymi w Kazachstanie przy udziale Turków i Chińczyków.  Oczywiście całą akcję protestów i walki  (wg RAN) zorganizował sztab z Kijowa. Rosjanie teraz tylko skontrolują i oczyszczą służby siłowe i administrację  rządu Kazachstanu, oczywiście  dla jego dobra i na życzenie prezydenta kraju. Redakcja zapewnia, że nie powtórzy błędu Chruszczowa tzn. pozostawienia przez niego przy  życiu niedobitków ukraińskich nacjonalistów.  Oni jednak chyba przesadzają w marzeniach o imperium.

Komentatorzy innych redakcji  zwracają  uwagę, że wezwanie obcych wojsk w wojnie domowej jest jednak zdradą narodową, Rosjanie już postrzegani są w Kazachstanie  jako obcy, a będą uważani za  najeźdźców, wzrosną obawy przed niepokojami w samej  Rosji, z drugiej strony faktyczne  przyłączenie republiki dodałoby animuszu nacjonalistom, którym wadzi  niezależna Ukraina.  Łatwe zwycięstwo  umacnia postawę Kremla, autorytet Putina  i zachęca  do kolejnych podbojów.  No i przestaną płacić $10 mln za dzierżawę  Bajkonuru, zbudują swoje kolejne bazy wojskowe.

Zacznijmy od danych statystycznych --  w 1989 r.  na terenie republiki panowała równowaga – mieszkało  40% Kazachów, 38% Rosjan, 20 lat potem  Kazachów  było 63%, Rosjan – 24%.  Za czasów  Nursułtana Nazarbajewa, mimo chwilowych zawirowań, trwał kurs promoskiewski, nie dochodziło do większych spięć, rządzący od 3 lat Tokajew, choć również człowiek Moskwy, mniej się jej jednak podobał. W czasie niedawnej dorocznej konferencji Putin 3 razy ciepło wspominał pierwszego z nich i nie wymienił nazwiska drugiego, zaznaczył też, że „Kazachstan jest krajem rosyjskojęzycznym”. Obradujący w Moskwie w grudniu 2021 r. Komitet ds. Krajów WNP (przy dumie państwowej)  skupił się na konfliktach. Niepokojono się ograniczaniem języka rosyjskiego, np. w Kazachstanie  pozwolono tam niekiedy nie umieszczać na szyldach sklepów ich nazwy rosyjskiej, media rosyjskie alarmowały, że od Rosjan wymaga się znajomości kazachskiego. To przecież równie straszne, jakby od mieszkających u nas Ukraińców wymagać rozumienia polskiego. Sam Tokajew mówi jednak  do narodu po rosyjsku.

 Aleksandr Borodaj (w 2014 r. walczący o  Donbas) grzmiał na tym posiedzeniu Komitetu  „W Azji rozumieją tylko język siły, słabych nie szanują. Wystarczy czasem demonstracja siły […] Jak mówił car Aleksander III sojusznikiem Rosji jest wyłącznie jej flota i armia. Innych nie ma”. Jewgienij Fatiejew  też wezwał do walki z ukrainizacją Kazachstanu. Redakcja Nowej Gaziety przyrównała emocje posiedzenia tego Komitetu do uczuć małżonków tuż przed nieuniknionym rozwodem.  Stanowisko Rosji wydaje się  dość jednoznaczne --  prowadzimy politykę imperialną i co nam zrobicie? NATO i USA praktycznie się nie liczą, Unia Europejska uzależniona jest od ideologii i rosyjskiego gazu. Ingerencję szykowano (lub  rozważano taką możliwość) od dawna, czekając na odpowiednią sytuację geopolityczną i wiarygodny pretekst. Już w grudniu 2020 r. wnuk Mołotowa, W. Nikonow, za cichym przyzwoleniem Kremla,  negował niezależność Kazachstanu (zob. post  Jak spać obok 2 słoni). Niejasne było tylko, co z tym pretekstem. Niezadowolenie z powodu wzrostu cen gazu wydaje się jednym z  czynników. Nie zapewniało wiarygodnego powodu do ingerencji. Użyto prowokacji.  Agresywni bojówkarze byli uzbrojeni, zorganizowani, mieli określone cele ataku, a grabież wydawała się wpisana w scenariusz wydarzeń. Przy tym ochronie lotniska 40 minut wcześniej wydano rozkaz  wycofania się i rezygnacji z obrony.  Wydaje się, że grabieże nastąpiły po wykonaniu zadania.  Sklepy są okradane były po ataku na urzędy. Masowe (sprowokowane?) protesty ekonomiczne  stanowiły tło wydarzeń, które potem  toczyły się w sposób niekontrolowany. Wg Nowoj Gaziety inni ludzie protestowali, inni atakowali obiekty.  Część komentatorów dostrzega problem zmiany władzy.  Tokajew być może postanowił pozbyć się ludzi Nazarbajewa. Kommiersant  cytuje opinię doradcy Nursułtana z lat 1994-2013. Jego zdaniem od lat w kraju funkcjonowały w górach obozy wojskowe,  zaś Komitet Bezpieczeństwa Narodowego ukrywał informację na ich temat. Kto  tu gra z kim nie bardzo wiadomo.  Czy jak sugerują media, Nazarbajew i jego bliscy opuścili kraj i są w Dubaju?  Aresztowano Samata Abisz, jego kuzyna zastępcę szefa Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego. Wiadomo, że to żadna tam misja specjalna przeciw wpływom Zachodu, ale przejęcie władzy i prowokacja. Biden miałby wspierać wojskowo Kazachów?  Kraj zajmują wojska ODKB, praktycznie – Rosyjskie pod dowództwem szefa sił powietrzno-desantowych  Andrieja Sierdiukowa.  Tokajew nakazał strzelać do protestujących.  I rzeczywiście strzelano i do walczących i do tłumów. Jego zdaniem protesty zorganizowały  USA, UK i Chiny, które działały przez organizacje nierządowe (ngo). Wszystkiemu winny wolne media i Internet. I ich ograniczenie rzeczywiście nie pozwoli się zorientować kto tu w co grał z kim i za ile. W każdym razie ludzi Nusrbajewa wycofano, choć jego samego pewnie nie spotkają kłopoty,  będzie nowy rząd. Po przyjeździe Rosjan  z dużym gestem spełniono wszystkie żądania ekonomiczne -- gaz bardzo staniał, ceny na żywność uregulowano, usługi komunalne staniały itp. Ingerencja zewnętrzna o tyle tu nie pasuje, że sam  Xi Jinping pobłogosławił  zbrojną ingerencję Kremla, a kraje UE oficjalnie  skłonne są uwierzyć w pokojowe intencje Moskwy.

Kazachstan. Mapa walk 1 do 6 stycznia 2022


Komentarze