Przejdź do głównej zawartości

Zmiana władzy po kazachsku

 

 

Kasym-Żomart Tokajew
Kosmici w Kazachstanie przyjęli kształt   ludzi Nursułtana Nazarbajewa.  Nie, na razie nie padają zarzuty strzelaniny z ich strony, ale Kasym-Żomart Tokajew  wygłosił odpowiednie do nowej sytuacji orędzie do narodu, biznesu, urzędników i policji: będziemy od początku budować nowy Kazachstan. Protesty robotnicze okazały się uzasadnione złymi rządami poprzednika. Władza oderwała się od narodu i ignorowała jego problemy. Powstało zróżnicowanie dochodów, niespotykane rozwarstwienie  społeczne.  Winni są oczywiście urzędnicy Nazarbajewa,  Tokajew ogłosił pięcioletnie moratorium na  płace pracowników administracji. Poza tym obiecał narodowi stałe ceny żywności i kontrolę inflacji, darowanie  części  bankowego zadłużenia,  dostępną tanią służbę zdrowia, rozwój szkolnictwa itd..

znosimy pomniki Nuzurbajewa
 Ostro skrytykował Komitet Bezpieczeństwa Narodowego i zapowiedział pełną restrukturyzację tej instytucji. Nazarbajew, zdaniem prezydenta,  sprowadził  i wspierał  bogatych oligarchów,  doprowadził  tym do rozwarstwienia społecznego. Dodał, że służba celna na granicy z Chinami jest kontrolowana przez krewnych byłego wodza narodu, zrobienie tam porządku przyniesie krajowi znaczne profity. Największy bałagan (nastojaszczyj bardak)  jest  właśnie tam – auta nie są kontrolowane, podatki i cło – niezapłacone, straty państwa ocenia się na miliardy  dolarów. Uogólniając, propozycja dla ludzi byłego wodza narodów oznaczała – płaćcie, to się może z wami łagodnie będziemy obchodzić. 

 Wszystkie te obietnice wychodzą naprzeciw problemom i oczekiwaniom ludności. Oczywiście skupienie się na wrogu wewnętrznym i odsunięcie od władzy konkurencyjnego klanu podważa sens sprowadzania do tego celu  wojsk  ODKB.  Tokajew nie był pewien lojalności policji i udowodnił przeciwnikom, że ma poparcie Putina. Przecież wojsko Kazachstanu liczy ponad 120 tys. żołnierzy, a Gwardia Narodowa -- 60 tys. W puczu uczestniczyło poniżej tysiąca, a choćby nawet było 20 tys. ludzi to i tak 6 razy mniej niż sił rządowych.  Te 2,5 tys. żołnierzy ODKB  to kropla. Oskarżony o zdradę szef bezpieki Maksimow był dwukrotnie premierem u Nazarbajewa i mógł mieć       ambicje, by go zastąpić. Wszystko to wskazuje, że  dwuwładza lub legalne przekazanie władzy drogą wyborów na postradzieckiej przestrzeni w byłych republikach bywa niemożliwe.   A nam przypomina radzieckie i PRL-owskie czasy. Mieliśmy Stalina i Bieruta, następnie okazali się bandytami, zaś nową przyszłość  nam zapowiedzieli Chruszczow i Gomułka, potem nas uszczęśliwiali Breżniew z Gierkiem. A za każdym razem okazywało się, że poprzednicy popełniali błędy, były wypaczenia systemu, ceny za wysokie, lud krzywdzony. I  teraz zaczynamy budowę nowego państwa. Wojska Układu Warszawskiego  też niekiedy wzywano, no i zawsze strzelali uzbrojeni przez obce kraje bandyci.

Komentarze