Teraz jeszcze coraz szerzej w Rosji wprowadzają naukę języka chińskiego. Ostatnia decyzja to obowiązkowa od 2023 roku nauka języka chińskiego na Moskiewskim Uniwersytecie Fizyczno-Chemicznym (MFTI), czyli na politechnice moskiewskiej. Zrezygnowano tam z lektoratów hiszpańskiego, niemieckiego i francuskiego, chociaż przecież np. język hiszpański i portugalski jest powszechny w bliskiej im Ameryce Południowej. Nie przewidziano w roku akademickim 2023/24 zapisów na kursy nauczania tych języków, można tylko dokończyć naukę. W zamian obowiązuje po 2 godziny nauki chińskiego i angielskiego. I starczy. Skargi ze strony studentów i dotychczasowych lektorów pozostają bez echa. Język angielski stał się międzynarodowym, jak kiedyś łacina. Od wieków jednak słabsze cywilizacyjnie lub zależne kraje przyjmowały język silniejszych. W Chinach nie wprowadza się obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, nie handluje się w walucie rosyjskiej i nie uzależnia się Chin gospodarczo od Rosji. Chińczycy uczą się angielskiego.
Studenci MFTI nie chcą uczyć się chińskiego. Język jest trudny, jego zapis jeszcze trudniejszy, dwie godziny lektoratu to niewiele czasu. Czyżby należało zacząć znowu śpiewać "Nie oddamy Chinom Związku Radzieckiego" i mapy granicy polsko-chińskiej wstępnie zyskały aprobatę Putina?
Komentarze
Prześlij komentarz