Przejdź do głównej zawartości

Odkupienie win i kto dyskryminuje armię?

Do kolejnego czytania skierowano poprawki do ustawy o fałszywych informacjach dyskryminujących armię. Kary tym razem  mają sięgać 15 lat więzienia.   Julija Nikitina z Fontanki porozmawiała z jednym z twórców ustawy – posłem dumy Andrejem Kartapołowom.  Jak wyjaśnia Kartapołow, wniesione teraz poprawki  chronią honor wszystkich ludzi związanych z wojną – więźniów, ochotników, lekarzy, propagandzistów.  Informacja publiczna o przestępstwach za które skazano na lata więzienia  ochotnika  przed wojną,  ma być obecnie  karana. Jeżeli np.  Iwan zamordował i zjadł trzy ofiary, to  (jak tłumaczy Kartapołow)   Iwan kiedyś popełnił ciężkie przestępstwo, po czym ceną krwi lub  życia odkupił winę przed ojczyzną, społeczeństwem narodem”.
Nikitina pytała też o nacjonalistów z grupy Rusicz, walczących po stronie Rosji. Głoszą oni pochwałę nazizmu i faszyzmu, fotografują się ze swastyka w tle i prezentują skrajny nacjonalizm rosyjski. Kartapołow doradza ostrożność przy ich  krytyce. Przypuszcza, że nie eksponują już tatuaży i jeżeli są w grupie rosyjskich wojsk to znaczy, że wycofali się ze swych błędów. Gdzie  przebiega granica między krytyką a dyskredytacją w każdym przypadku ustalić ma  sąd w działaniu praktycznym.  „Kto kocha swoja ojczyznę nie ma najmniejszych powodów do obaw”- dodał patetycznie poseł. Przypomniał, że w więzieniu siedzieli Lenin i Stalin i wielu wybitnych polityków. Wprawdzie raczej nie za napaści rabunkowe na staruszki, ale to już drobiazg.  Nadzwyczajna ochrona prawna  dobrego imienia skazanych  bandytów i nacjonalistów od Rusicza  jest oczywiście traktowana  jako dalsze ograniczanie wolności słowa i tzw. przykręcanie śruby.  Pojęcie "odkupienia win"  zrozumiałe jest w kontekście religijnym, czy filozoficznym, nie prawnym.

Aby przybliżyć problemy związane z nowymi poprawkami podajemy przykład. Niedawno na portalu RBK (bynajmniej nie opozycyjnym) omówiono skargę do Putina  żołnierzy 1439 pułku, obrony terytorialnej na dowództwo z DNR, które wydaje im "niezgodne z prawem i przestępcze rozkazy".  Włączono ich do pierwszej brygady słowiańskiej  Republiki i  rzucono do szturmu mimo braku przygotowania i wsparcia. Dowódcy z DNR, nie podają swoich  nazwisk i strzelają do zmobilizowanych, którzy odmawiają walki w oddziałach szturmowych. Prosimy o pomoc, bo nie mamy gdzie się zwrócić. Gdy filmik ze skargą zamieszczono w sieci, do DNR przyjechał Igor Kobziejew,  gubernator Irkucka i zgłosił sprawę do prokuratury wojskowej. Przeprowadzono rozmowy z winnymi i obiecano przenieść żołnierzy Irkucka  z oddziałów szturmowych.  Jak z kolei podają portale opozycyjne i radio Swoboda, po wyjeździe gubernatora żołnierzy znów przymusowo skierowano pod ogień artylerii, gdzie wszyscy polegli. Teraz z kolei skarżą się nieprzygotowani wojskowo żołnierze z Orenburga. Znów przylatuje gubernator.... Kto więc  i czy dyskredytuje armię i dowództwo wojskowe DNR? Portal RBK? Gubernator Irkucka? Gazety opozycyjne?

 

Komentarze