W sklepach, zwłaszcza wielkopowierzchniowych, Wołgogradu po raz kolejny zabrakło kurczaków. Poprzednio zabrakło ich latem. Farmerzy o deficyt oskarżali sklepy, a sklepy - farmerów. Kurczaków w 2022 roku było dosyć, a teraz albo ceny wysokie, albo towaru nie ma, skarżą się ludzie. 6 stycznia w mieście sklepy kurczaków zupełnie nie sprzedawały, choć na targu jeszcze można je było kupić. Sklepy narzekają na brak transportu, sprzedawcy informują: "ludzie przychodzą, patrzą na puste półki i zachowują się histerycznie. Najgorzej reagują emeryci. Oni prawie płaczą.Wyraźnie niedługo o kurczaki będziemy się bić. Tyle lat nas nimi przekarmiali, a teraz zdecydowali się na szokową terapię."
W sieciach społecznościowych na deficyt mięsa (i nie tylko) narzekają nie tylko mieszkańcy Wołgogradu. O brakach alarmują obywatele Jekaterynburga, Czelabińska, Samary i Uljanowska, a nawet Moskwy. Półki marketów popularnych firm pustoszeją w ciągu doby. Nie ujrzysz już teraz skrzydełek, nóżek ani piersi kurczaka, ostrzegają internauci na miejskich kanałach sieci i doradzają przejść na jedzenie bobu.
Tak więc ogólnie biorąc mamy mocno sprzeczny obraz gospodarki rosyjskiej. Z jednej strony ubożenie emerytów (dopłaty sięgały poniżej 6%, inflacja zbliżała się do 8%) i braki na rynku, z drugiej - wzrost gospodarczy (o 3,5% wzrósł PKB, gdy na świecie ok. 2,1%) i rozwój przemysłu -realizowane są duże zamówienia państwowe i zastępowanie obcych firm własnymi. Nastąpił największy od 10 lat wzrost budownictwa, kwitnie stolarstwo. W 2023 r. oddano do użytku 105 mln m kw powierzchni w nowych budynkach (w 2022 r. - 47 mln mkw) i kolejne 100 mln m kw jest w trakcie budowy. Zanotowano najniższe od lat bezrobocie (2,9%). Ubył co czwarty pracownik (emigracja, wojsko, odpływ imigrantów) w wieku 20 do 40 lat, pracodawcy konkurują więc w staraniach o pracowników i podnoszą im płace. W efekcie rosną zarobki, zwłaszcza w sferze wojskowej i urzędniczej, nie nadążają za nimi emerytury, które zżera inflacja. Problemem są często inwestycje państwowe w niedochodowe dziedziny. Główne problemy gospodarcze w 2024 r. to: brak ludzi do pracy, inflacja, wtórne skutki sankcji, błędne inwestycje, niespodziewane duże podatki. Braki to jedna strona medalu, druga to związany z wojną napływ pieniędzy, jakiego na głubince nigdy nie było.
Ech.. a my jeszcze pamiętamy, gdy wizje pustych półek sklepowych i u nas były codziennością. Sfrustrowani emeryci rosyjscy w komentarzach na portalach wyrażają nadzieję, że wiosną pojawią się przelotne kury, a na razie nie będą zmuszeni łapać gołębi. Posłowie im tłumaczą, że nie ma powodu do zmartwień - puste półki są skutkiem dobrobytu: mają ludzie dodatkowe pieniądze, więc mogą wykupić cały towar. Nie brak absurdów. Putin w szklarniach na Czukotce raczy się ogórkami, a w Petersburgu pomidory i ogórki drożeją z dnia na dzień, więc Fontanka zaleca zastąpienie ich dużo tańszymi cytrusami i egzotycznymi owocami. Tylko czy wódkę można zagryzać mandarynką?
Komentarze
Prześlij komentarz