Przejdź do głównej zawartości

Demokracja po rosyjsku



Dość rzadko, ale i u nas wybuchają skandale, gdy okaże się, że jakiś poseł naciśnie przycisk głosowania za kolegę. Jak się okazuje w Rosji od lat jest to zwyczajowa praktyka. Nie afiszowano się nią zbytnio, więc dopiero teraz, gdy z inicjatywy izby niższej ktoś zgłosił projekt, by zabronić tzw. głosowania w zaufaniu  w telewizji pokazano dość bulwersujące dla nas zdjęcia. Oto widzimy na ekranie telewizora przystrojonych w garnitury i garsonki wybrańców narodu  przebiegających truchtem  wzdłuż pustych ław poselskich by nacisnąć kilkanaście przycisków. Muszą się bardzo śpieszyć, gdyż operacja nie może przekroczyć 30 sek., a ilość głosów musi się zgadzać. Pierwszy kanał telewizji ujawnił, że liczni posłowie miesiącami nie pokazywali się w Dumie, a rekordziści po spotkaniu inaugurującym  nie odwiedzili jej ani razu podczas całego trwania kadencji. Za czasów PRL recytowano „stuk, stuk laską o blat, stuk, stuk – sejm mówi tak”, no, jak widać może przytakiwać nawet  nie osobiście. W każdym razie w ramach obecnej  inicjatywy wniesiono projekt ustawy nakazującej posłom  obecność na posiedzeniach Dumy i komisji ustawowych, czyli  zaproponowano zakaz głosowania i podejmowania decyzji w zaufaniu. W dodatku – o zgrozo – wniesiono też projekt kar finansowych, to znaczy nie płacenia za nieistniejący pobyt w Moskwie i na posiedzeniach Dumy czy jej komisji. Ale ta ostatnia sprawa wymaga uprzedniej zmiany jakichś tam  zapisów prawnych, więc na razie to odległa przyszłość. Pojawiły się już pierwsze kadry obrazujące dyskusję na projektem rządowym z obecnymi na niej posłami. Wygląda, że posłowie wykazywali dotąd  zdrowe poczucie rzeczywistości – szkoda im było czasu na pozorne decyzje i wysłuchiwanie rządowych propozycji, które i tak muszą zatwierdzić w całości.  Pewnie zasada głosowania się nie zmieni, ale skoro rządowi potrzebne są pozory demokracji, to  będą musieli się z tym pogodzić.                    

Komentarze