Przejdź do głównej zawartości

Postacie w poszukiwaniu pomników, pomniki w poszukiwaniu postaci



 
Chociaż przy okazji usunięcia  tablicy ku czci Mannerheima historycy podkreślali, że nie należy przenosić dyskusji z sal akademickich na ulice, władze wyraźnie nie biorą sobie do serca tej opinii. Kolejną aferą  grozi odsłonięcie (po raz pierwszy w historii Rosji) pomnika Iwana Groźnego w mieście Orle. Będę śledzić to wydarzenie na blogu, ale na początek warto przypomnieć okolicznościowy,  nieco złośliwy telewizyjny komentarz Andrieja Kondraszowa.  Stwierdził on, że  Rosję po upadku ZSRR ogarnęła pomnikomania. W czasie całej historii carskiego imperium wybudowano o wiele  mniej monumentów niż obecnie. Kondraszow oczywiście pominął okres sowiecki z nieskończoną ilością (nie przechodzącą w jakość) pomników wodzów rewolucji.  Przytoczył za to powszechne opinie na temat dzieł współczesnych.  Piotr I w wykonaniu Szemiakina w Petersburgu według obywateli tego miasta  ma zbyt małą głowę i opuchniętą twarz. Zwolennicy sztuki Szemiakina wyjaśniają, że to uzasadnione -- przecież ten car był alkoholikiem! Drugi pomnik Piotra I, w Moskwie też jest krytykowany.  Zdaniem mieszkańców „głowę Piotra przylepiono do torsu Kolumba”. Krąży żart, że pomnik należy postawić temu, kto usunie obecny.
  Z kolei Żukow w wersji M. Kłykowa (zdjęcie obok) razi brakiem proporcji między wielkością marszałka i małością jego  jego konia. Architekta Dominico Trezzini ze względu na rodzaj urody, pozę  i niedźwiedzie  futro Petersburżanie ochrzcili sutenerem. Kondraszow nie darował też  postawionemu w Moskwie na prośbę mera Łużkowa pomnikowi autorstwa Szemiakina  „Dzieci ofiarą ułomności dorosłych”.  Rzeczywiście pomnik  obrazuje  grzechy i namiętności dorosłych – seks, sadyzm, zdradę, narkomanię, prostytucję. U widzów budzi masę emocji, negatywnej energii. I tak prawdę powiedziawszy nie bez powodu -- zespół tych rzeźb odwołujących się do Boscha jest znakomity, wbija się w pamięć.
Że negatywne emocje? Sztuka powinna je budzić… Tak samo niejednoznaczne są symboliczne rzeźby  Aleksandra Burganowa.  A że   widzowie dostrzegają nie symbol, a „anioła-rybę”? Z symbolami tak bywa…
 Z kolei, jeśli wspomnimy, że  Iwan Groźny, to psychopatyczny morderca, twórca opryczniny i kat Wielkiego Nowogrodu - nikt dotąd nie odważył się postawić mu pomnika. W dyskusji telewizyjnej  w 2008 r. (Rossija 1) dotyczącej Iwana Groźnego padały różne argumenty. Historyk Andriej Sacharow twierdził „mówimy o utworzeniu armii, zdobyciu Kazania. Tego dokonali ludzie, których potem Iwan Groźny unicestwił”.  Z kolei ludowy artysta Ilja Głazunow dostrzegał, że ten car „dał podstawy do utworzenia ponad 20 miast jak Kursk, Woroneż, Orzeł, Biełgorod, a na północy – port Archangielsk.”.

Komentarze