Przejdź do głównej zawartości

Dziewięć miesięcy zima a potem już lato



Andrej Zaostrowcew
Na przekór rządowej propagandzie, która ogłosiła sukces projektu ustawy Dalekowschodni Hektar  poproszony o opinię na jej temat   przez Fontankę ekonomista Andrej Zaostrowcew nie zostawil na  tym pomyśle  tzw. suchej nitki. Wchodząca w życie 1 lutego 2017 r. Ustawa umożliwia każdemu Rosjaninowi staranie się o pozyskanie na własność jednego hektara ziemi na Dalekim Wschodzie. Właściwie wprowadzono ją już w połowie 2016 roku, z tym, że o ziemię wówczas mogli się  starać tylko mieszkańcy Dalekiego Wschodu.  Ziemia  jest wstępnie przyznawana na 5 lat, z tym że po 3 latach komisja oceni poziom zagospodarowania. Po owych  5 latach zostanie przyznana na własność lub 49-letnią dzierżawę. Zaostrowcew przypomniał historię zasiedlania tych terenów. Pierwszą  szumną akcję przeprowadził w latach 1906-1913 Piotr Stołypin.
Piotr Stołypin
Chociaż przyszłym osiedleńcom częściowo opłacano podróż przyjechało ich wówczas tylko parę tysięcy. Teren się powoli jednak zaludniał i pod koniec wojny mieszkało tam około 4 mln.  W Związku Radzieckim złą sławę cieszył się znajdujący sie na tych terenach  GUŁAG, również ze względów klimatycznych (Kołyma, Kołyma to dziwna planeta, przez 9 miesięcy zima, a potem już lato). W latach 70-tych w licznych pieśniach w całej Rosji sławiono budowę kolei Bajkalsko-Amurskiej (BAM),  przy czym prace ciągnęły się przez prawie 30 lat.  Po upadku ZSRR, w latach 1991-2010 te tereny opuściło 1,8 mln mieszkańców (22% populacji). Obecnie na  rosyjskim Dalekim Wschodzie mieszka około 7 mln ludzi, podczas gdy w jednej tylko chińskiej prowincji po drugiej stronie Amuru jest ich 38 mln. 
  Starania o ten hektar podjęło obecnie  50 tys. ludzi, a Rosja nie ma tylu obywateli, aby te tereny rzeczywiście zasiedlić.  Sens przedsięwzięcia  wydaje się wątpliwy.  Wieś rosyjska się wyludnia – jak mówią socjolodzy pozostali na niej emeryci, pijacy i właściciele dacz (latem). Bilet lotniczy z Petersburga do Chabarowska kosztuje 25 tys. rubli (ok. 1800 zł), strona www projektu nie odpowiada standardom, mapy są przestarzałe.  Ludzie nie otwierają własnych firm w europejskiej części Rosji, jaki sens ma w tym kontekście wyjazd na odległe tereny pozbawione często podstawowej infrastruktury? Dotąd nie zdołano położyć asfaltu na drodze między Czitą a Chabarowskiem…wymienia Zaostrowcew.
Mikołaj Murawjow Amurski

 W Chabarowsku nad Amurem wzniesiono pomnik gubernatora (1847-1861) Mikołaja Murawjewa Amurskiego, jednak nawet on ostatnie 20 lat życia spędził w Paryżu…  Podsumowując -- obie wizje  (optymistyczna rządu i pesymistyczna – Fontanki) można stwierdzić, że osoby już mieszkające na Dalekim Wschodzie uzyskały pewne ułatwienia prawne, niektóre  duże  projekty zakładające wykorzystanie zasobów naturalnych  mają szanse na sukces. Jednak od zasiedlenia podobnego jak  w Chinach obecne władze są równie daleko jak Stołypin. Niepokój budzi też uzależnienie decyzji o przekazaniu ziemi na własność  od oceny zagospodarowania terenu.  


 



 Niezależnie od stopnia powodzenia akcji nie zmieni ona w zauważalny sposób proporcji demograficznej na Dalekim Wschodzie. Mapa obok (na podstawie mapy z Wikipedii) przedstawia gęstość zaludnienia po obu stronach Amuru. Jak widać, potrzeba by tu było milionów osiedleńców...

Komentarze