Przejdź do głównej zawartości

Jak w Petersburgu walczono z nieistniejącymi wiatrakami

 W roku 2017 roku w Petersburgu niespodziewanie uwagę publiczną skoncentrowano na Rosyjskiej Bibliotece Narodowej (RBN). (Tak na marginesie, Cesarska Biblioteka Publiczna, obecna RBN powstała w 1814 roku a jej zrębem były zrabowane po Powstaniu Kościuszkowskim zbiory Biblioteki Załuskich)  Stowarzyszenie Biblioteczne powiadomiło, że dyrektorzy  RBN – Aleksander Wisłyj i Rosyjskiej Biblioteki Państwowej (RBP, dawnej Leninki) – Władimir Gniezdiłow wysłali do premiera Miedwiediewa pismo z prośbą o połączenie ich bibliotek. Ponieważ Wisłyj był poprzednio dyrektorem RBP,  w Petersburgu odebrano to jako próbę  włączenia RBN do biblioteki moskiewskiej. Sprawie dodało rozgłosu zwolnienie pod pozorem dyscyplinarki (jak głosiła fama na życzenie samego ministra kultury) głównej bibliograf – Tatiany Szumiłowej, która na konferencji prasowej skrytykowała pomysł połączenia bibliotek oraz jej obrońcy – tłumacza pracującego w dziale informacji naukowej -- Nikity Jelisiejewa. Radni Petersburga wyrazili zaniepokojenie o los Biblioteki  w liście do ministra kultury, powstał zrzeszający ludzi nauki i kultury Społeczny Komitet Ratowania RBN, który opublikował list otwarty do premiera Miedwiediewa żądając zwolnienia Wisłyja i rezygnacji z planów fuzji. Bibliotekarze i uczeni opublikowali list otwarty do Putina.  Na ulicy pojawili się ludzie z plakatami   żądającymi zatrudnienia Szumiłowej i naukowcy wyrażający sprzeciw wobec fuzji bibliotek. Najdalej poszli studenci z akcją rozdawania kupionych przez siebie książek, rzekomo zagrożonych wywiezieniem do Moskwy (zob. zdjęcie). 
Uczeni protestują -- Wielkiemu miastu wielka biblioteka
 Powołani przez Stowarzyszenie Biblioteczne eksperci oszacowali, że połączenie bibliotek zakłóci funkcjonowanie RBN, utrudni dostęp do 37 mln książek i doprowadzi do zwolnienia ponad 400 osób.  Całość wydarzeń referowała bieżąco Fontanka.  Biblioteka ma w tych dniach zacząć przeprowadzkę do budynku przy  Moskowskom Prospektie.  Dyrektor przewiduje atestację całego personelu co ludzie postrzegają jako sposób usprawiedliwienia zwolnień.  Sprawę  pragnie uciszyć ministerstwo kultury. Na stronie www ministerstwa pojawił się komunikat, że procesu fuzji nie można przerwać, bo nikt go nie planował. Walkę intelektualistów Petersburga z połączeniem bibliotek uznano za  walkę z wiatrakami, które na dodatek nie istnieją. Planuje się wyłącznie optymalizację biblioteki elektronicznej,  uzgodnienie zasad gromadzenia zbiorów oraz… wzrost płac bibliotekarzy.



Komentarze