Wojskowi w Rosji poczucia humoru nie mają...czyli Szałtaj-Bołtaj i Szojgu
słynny plakat
Wszyscy
interesujący się Rosją znają plakat „Nie bołtaj” (nie pleć za dużo).Nawiązuje do niego Denis Korotkow tytułując
tak artykuł na temat rosyjskich hakerów.Ze sprawą tą Fontanka wiąże aresztowanie w listopadzie 2016 r. Władimira Anikiejewa oraz jak pisze Korotkow „przypuszcza się, że z
Anikiejewem byli powiązani aresztowani (za zdradę kraju) w grudniu2016 naczelnik Drugiego Zarządu Centrum Bezpieczeństwa
Informacyjnego FSB Siergiej Michajłow i oficer operacyjny tego Centrum – Dmitrij Dokuczajew,
chociaż niejasne kto z nich był dostawcą informacji”. Aresztowano, też za zdradę, Rusłana Stojanowa, naczelnika działu
śledczego incydentów komputerowych Laboratorium Kasperskiego. Haker (a ściślej grupa hakerów)Szałtaj-Bołtajprzedstawiający się też jako „Anonimnoj Internacionał” pojawił się w
sieci w końcu 2013 r. Od 2014 zaczął poważnie rozrabiać w internecie: włamywał
się do skrzynek poczty elektronicznej i ujawniał korespondencję
m.in. wicepremiera Dworkowicza, działaczy Jedynej Rosji, sekretarki prasowej premiera i
samego Miedwiediewa. Z czasem skupił się na komercji. O ile zabawa z
korespondencją nawet wysokiego szczebla urzędników cywilnych i z
biznesujakoś się toczyła, to okazało
się, że „wojskowi poczucia humoru w sieci nie mają”.Szałtaj Bołtaj w sierpniu2015 r.opublikował list otwarty,
adresowany do naczelnikawydziału wojskowego kontrwywiadu
FSB AleksandraBiezwierchniegozarzucając „zupełny brak kompetencji”
pracownikom jego departamentu.
Ogłoszenie o sprzedaży bloku listów
Stwierdził,
że jest w posiadaniu listówsekretarki
naczelnika departamentu budownictwa przy Min. Obrony do jej
szefa -- Romana Filimonowa, codało
mu dostęp do tajnej informacji strategicznej i haseł do serwerów pocztowych wojska. Zawiadomił, w swoim stylu, że korespondencję Filimonowaz sekretarką właśnie sprzedaje na giełdzie
informacji elektronicznej pod adresem https://jaker.buzz/item/23.Pełne archiwum informacji uznał za warte 350 bitcoinów (
jeden bitkon odpowiada ok. 1 tys USD). Ogłoszenie zakończył oznajmiając,
żemoże je sprzedać kontrwywiadowi
wojskowemu za pół ceny pod warunkiem, że dowództwo przeprowadzi weryfikację
swego personelu. Anonimnoj Internacionał kontynuował nadal kpiny z kontrwywiadu wojskowego ogłaszając „Sprzedano. Transakcję zrealizowano
z rabatem 50%”. Wg Fontanki wykupienie listów proponowano też osobiścieFilomonowi, ale ten odmówił.Za to tzw. szlag jasny trafił Szojgu. Jak
podsumowano „Nie wiemy jakie słowa i
komu powiedział minister obrony Szojgu, ale jak nas zapewnili wiarygodni jego
rozmówcy był bardzo przekonywujący”.Kontrwywiad dostał polecenie zidentyfikowania osóbtworzących zespółAnonimnoj Internacionał.Stąd aresztowanie Anikijewa i przypisanie mu
roli inicjatora pomysłu.Najprawdopodobniej nie działał sam, poza tym sprawę Fontanka łączy z dymisjami osób
z FSB odpowiedzialnych zabezpieczeństwo
tajnej informacji.Kto naprawdę zatymi działaniami stał, czy i kogo
szantażowano, na czyje zlecenie działano i czy przy okazji nie wykryto jakichśafer, czy rzeczywiście współpracowano z CIA i co sprzedano itd. tego się raczej nie dowiemy. Czyli "Nie bołtaj!" zwłaszcza w sieci.
Komentarze
Prześlij komentarz