Przejdź do głównej zawartości

Szorstka, męska przyjaźń

Delimchanow i Prigożyn
  O przestępczych  działaniach rosyjskich  wojaków w obecnej wojnie  czasem więcej   dowiadujemy się od nich samych niż  od ich wrogów.  Wystarczy poczytać  wypowiedzi medialne. Prigożyn zacietrzewia się w sporze z Gierasimowem i Szojgu, publicznie  przypisując im niekompetencję, kradzieże i wszystkie klęski Rosji i  sugerując karę śmierci za decyzje przyczyniające się do klęski.  

 Z kolei głośny medialny spór między Czeczeńcami a Wagnerowcami  ujawnia, co naprawdę panowie myślą o sobie. Nie bardzo wiadomo o co poszło, wydaje się o niedocenianie przez CzWK Wagner  sukcesów wojennych czeczeńskiego batalionu Achmat.  Ale jak  poszło to poszło!  Mahomet Daudow, pseudonim Lord, zausznik Kadyrowa, deputowany Czeczenii, nam dobrze znany z torturowania i mordowania gejów i przeciwników klanowych (patrz post Druga masakra gejów w Czeczenii z 7.04.2017) zarzucił Prigożynowi, że niepotrzebnie sieje panikę oskarżając dowództwo, wszyscy mamy problemy, to nie powód aby o nich krzyczeć. Pisał w sieci: "zawsze sugerujesz, że kogoś tam trzeba rozstrzelać. Za takie opinie  w czasie drugiej wojny światowej  ciebie  postawiliby pod ścianą"  i dalej dodawał: "nie zapominaj dzięki komu masz tę swoją armię, samoloty, helikoptery i 50 tys. żołnierzy."  Daudowa poparł czeczeński poseł do dumy państwowej  Adam Delimchanow. Zwrócił sie do Prigożyna:   "Ty już zostałeś blogerem! Wszyscy wiemy ilu [twoich]  ludzi zginęło w czasie szturmu na Bachmut przez  7-8 miesięcy. Ty nimi kierowałeś.  Wystarczy tego, pora przestać  krzyczeć i plotkować" .  I zaproponował  Prigożynowi osobiste, męskie  spotkanie. 

 W imieniu Wagnerowców odpowiedział Prigożyn oraz twórca CzWK Wagner -- Dmitrij Utkin. Potwierdzili, że za przegraną w wojnie  należy rozstrzelać "odpowiednich ludzi", dodali, że Wagnerowcy są najlepszą armią najemną na świecie. Utkin  stwierdził: Zawsze jesteśmy gotowi do męskiej rozmowy, zwłaszcza, że znamy się od pierwszej i drugiej wojny czeczeńskiej".  Druzgocącą opinię (dostępna na kanale Telegram GREY ZONE)  czeczeńskiemu  Achmatowi dali natomiast  żołnierze innych oddziałów walczących na Ukrainie. Piechota 810 brygady mówiła "oni do szturmu w ogóle nie chodzili, jeżeli, to przymuszeni, wybierali dogodne pozycje [...] Przyjeżdżali przedstawiciele władz republiki, interesowała ich tylko możliwość kontrolowania dochodowych przedsiębiorstw". Żołnierze 10 oddziału Wagnera po licznych skargach ze strony  komendatury i żołnierzy ŁNR na "moralną obojętność [dowództwa Achmatu]  wobec działań Czeczeńców w stosunku do dziewcząt w Stachanowie i Alczewsku", w końcu  musieli  Czeczeńców  "osobiście siłą wyganiać z rozkazu samego Wagnera".  Wagnerowcy donosili także  o ogromnej ilości broni nielegalnie wwożonej  z Ukrainy do Czeczenii. Przy tym krytykę kierowano pod adresem Czeczeńców, a  nie kierowanych przez nich brygad międzynarodowych (też pod nazwą Achmat).  Tak więc dowiedzieliśmy się sporo o relacjach w wojsku rosyjskim oraz dostaliśmy potwierdzenie gwałtów.

  Spór zakończył jeden z dowódców Wagnerowców, Anton Elizarow. Stwierdził, że CzWK Wagner  stanowi część wojsk rosyjskich. W skład tej armii wchodzą wszystkie rodzaje wojsk. Nie interesuje ich gdzie i jak działa Achmat.  Męskie spotkanie Prigożyna z Czeczeńcami uznał za propozycję wzorowaną na kodeksie bandyckim.  Telefon Prigożyna jest przecież publicznie dostępny.

Komentarze