Przejdź do głównej zawartości

Jak tu komentować w tej sytuacji?

 Szczerze współczujemy rosyjskim posłom do dumy, gubernatorom i przedstawicielom elity.  Zwykle ich stanowisko w sprawach pryncypialnych było wyznaczane przez Kreml i mniej więcej jasne, zwłaszcza gdy Putin określił  ogólny kierunek. 

W czerwcu, po puczu wszystko  było wiadomo - prezydent nas uratował, Wagnerowcy to buntownicy, a Prigożyn kryminalista i zdrajca.  Mironow schował młot kowalski, który dostał od CzWK Wagner i zaczął wspierać wszystkich weteranów, w LDPR i KPRF wygłaszano mowy przeciw puczystom, kanały telewizyjne  przypominały kryminalną przeszłość Prigożyna. Leonid Słucki (szef LDPR)  grzmiał o zdradzie i  o uderzeniu w plecy armii, a Gennadij Ziuganow  (KP RF) o konflikcie, grożącym przelaniem krwi od którego Rosję uratował Putin.   Aż tu niedawno  okazało się, że 29 czerwca  Putin zaprosił Wagnerowców na Kreml i ponad 3 godziny z nimi rozmawiał,  złożyli mu  oni hołd,  przysięgli lojalność i wierność.  Prigożynowi oddano jego rzeczy, w mediach  zaprezentowano jego marynarkę z 30 odznaczeniami państwowymi najwyższej rangi. 

Mironow z młotem od CzWK Wagnera

Niezawisimaja Gazieta zwróciła się do przedstawicieli partii z  legalnej opozycji z prośbą o komentarz.  Siergiej Mironow (szef SRZP)  stwierdził: " Niejednokrotnie  mówiłem, że chłopcy Wagnerowcy to prawdziwi patrioci! Zawsze służyli ojczyźnie i prezydentowi. Spotkanie z Putinem to udowodniło. Mogli mu przedstawić swoje racje . Takich profesjonalistów należy cenić, ich mistrzostwo wykorzystać[..] 23-24 czerwca pomylili się, ale swoim oddaniem ojczyźnie  mogą to naprawić". 

 W kierownictwie LDPR, gdzie Wagnerowców  w czerwcu  postrzegano jako buntowników i zdrajców,  a Słucki  ich wyklinał publicznie, nikt jednak nie wyrywał się ze zmianą stanowiska. Sprawę uznano za "historyczną". Pytano "Po co ją teraz komentować? Spory tylko osłabią ducha armii."

Również komuniści nie chcieli komentować wydarzeń. Siergiej Obuchow  (centrum analiz KPRF) stwierdził:  "Jeżeli prezydent spotkał się z CzWK Wagner, to pewnie znaczy, że nie było buntu [..] sprawa stała się historyczna, niech ją komentują historycy, nie politycy."

Tak w końcu pucz okazał się nieco oryginalną formą  prośby, z jaką zwrócono się do naczelnego wodza. Nikt nie jest pewien jak rozwinie się sytuacja, stąd odmowa komentarzy. Również Kreml nie zajmuje się tematem. Pieskow stwierdził, że nie ma pojęcia czym zajmuje się teraz i gdzie jest Prigożyn. 

Opozycja nielegalna (Łatynina/Osieczkin)  nie ma złudzeć, co do pełnej  przegranej Prigożyna i Wagnerowców, być może też początku upadku Putina. 

.Artykuł w Niezawisimoj Gazietie

 

 

 

Komentarze