Przejdź do głównej zawartości

KGB, SFB ochrona rządu czyli o pewnej karierze


Putin ze swoim ochroniarzem
 O  Rosji, służbach i Putinie sporo mówi opisana przez dziennikarza śledczego Sobiesiednika  Achrimowę Rimma kariera Jewgienija Ziniczewa.    Został on mianowany ostatnio   naczelnikiem MCzS czyli  Ministerstwa ds. Zagrożeń, Nadzwyczajnych Sytuacji oraz Skutków Klęsk Żywiołowych
 Jewgienij Ziniczew urodził się w Petersburgu i nic nie zapowiadało jego  błyskotliwej kariery. W wieku 18 lat powołano go do wojska na Nowej Ziemi, gdzie wyróżnił się sprawnością fizyczną i refleksem, po czym za błogosławieństwem dowództwa, zgłosił się do KGB.  W 1991 r.  dzięki swoim walorom osobistym  został przyjęty do Federalnej Służby Ochroniarskiej, a w 2006 roku – włączony  do osobistej ochrony Putina. Ochroniarzem obecnego prezydenta był w latach 2006-2012. Nie jest to praca łatwa – zachodnie służby mówią o 7 do 13 zamachach na życie Putina, jeden z ochroniarzy musiał kiedyś wypłoszyć misia z posiadłości prezydenta.   W tym okresie pojawia się czasem  na zdjęciach jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo szefa rządu.  Ponieważ nie jest to zajęcie dla panów w średnim wieku, w 2012 r., (gdy ukończył 46 lat)  Ziniczewa skierowano do Akademii Sztabu Generalnego w celu przekwalifikowania się, po czym mianowano zastępcą naczelnika  Działu do Spraw Walki z Terroryzmem FSB. W 2015 r. zostaje naczelnikiem FSB w Obwodzie Kaliningradzkim. Za jego kadencji  postawiono zarzuty korupcyjne ministrowi budownictwa i zdymisjonowano gubernatora.

Jewgienij Ziniczew (przodem)
 Po roku, w 2016 r. , niespodziewanie Ziniczewa mianowano p.o. gubernatora Obwodu Kaliningradzkiego. Wtedy ujawnił się problem – Ziniczew  przywykły do dyskretnego działania w atmosferze tajemnic służbowych nie mógł się odnaleźć w roli  polityka, którego wizerunek jest publiczny. Nawet Salomon Ginsburg, który omawiał w Dumie kandydaturę Ziniczewa na gubernatora   był zaskoczony sytuacją. Po prezentacji  oddał głos samemu kandydatowi, a ten zamiast się przedstawić zaczął klaskać, posłowie się przyłączyli  i tak skończyła się prezentacja programu nowego gubernatora. 
  Gdy objął urządnawet dziennikarzy mediów rządowych starał się unikać.  Ku zdumieniu wszystkich zainteresowanych,  gubernatorem był niezłym – miał ciekawy program reform i rozwoju regionu. Niestety rządził krótko -- 70 dni, po czym na własne życzenie  „z powodów rodzinnych” przeniósł się do Moskwy, gdzie mianowano go naczelnikiem MCzS.  Prawdopodobnie przyczyna rezygnacji z funkcji gubernatora  tkwiła w  złym funkcjonowaniu Ziniczewa w wymiarze publicznym,  nieumiejętność kontaktowania się z mediami i politykami utrudniała pracę i była niekomfortową sytuacją dla samego Ziniczewa, typowego  działacza służb.  
 Czyżby była to   rosyjska wersja mitu od pucybuta do milionera?  Milionów Ziniczew raczej się nie dorobił – tylko 145 m kw. mieszkanie w dzielnicy rządowej, ale jak na „chłopaka z blokowiska”  bez wyższego wykształcenia karierę zrobił imponującą. Ciekawe czym zasłużył się Putinowi w roli ochroniarza. W związku z mistrzostwami świata w piłce nożnej  w oficjalnych mediach  Ziniczew zapewniał nas (czytając z kartki) , że ma wszystko pod kontrolą. Realnie nowy naczelnik zaczął od wymiany poprzedników.  Decyzja Putina z 4 czerwca 2018 r. o  zdymisjonowaniu  6 generałów, (głównie z  MCzS)  w oczywisty sposób oznacza wymianę dowództwa.  Zwolniono m.in. pierwszego zastępcę naczelnika MCzS -- Władimira Stiepanowa, naczelnika Obwodu Kemerowskiego Aleksandra Momontowa,  naczelnika MCzS Krymu -- Siergieja Szachowa. Momontowa oskarżono o korupcję (ok. 2 mln rubli) i  czyni się  go  odpowiedzialnym za pożar w Zimnej Wiszni.  Czyli nowy szef zaczął od czystek i "walki z korupcją".

Komentarze