Jak to się stało, że
pełne pasji wypowiedzi Zachara
Prilepina, uchodzącego obecnie na świecie i w Rosji za najwybitniejszego rosyjskiego pisarza, trafiają
do serc wielu Rosjan i są postrzegane jako postawa znacznej części pokolenia
czterdziestolatków? Skąd im przyszło na
myśl uczestniczyć zbrojnie w wojnie w Czeczenii i na Ukrainie,
lub przynajmniej wspierać podobne działania, promować
imperialny nacjonalizm i czcić
Stalina?
Prilepin wyjaśnia to zjawisko
w
namiętnych manifestach. Jego – i
nie tylko jego – postawa wynika z
ogromnego rozczarowania Rosjan zachodnim liberalizmem. Zacytujmy
(zaharprilepin.ru) „Liberałowie
chcieli wychować człowieka szukającego prawdy, a wychowali wiedzącego, że
wszystko jest kłamstwem.
Chcieli człowieka myślącego, a stworzyli bezmyślną masę
bardziej urabialną przez media niż w epoce późnego totalitaryzmu -- wówczas wiedziano, że mówi się nieprawdę,
teraz – wierzy się, że to prawda.”
I dalej „Czym jest liberalizm? Zakłada,
że indywidualność jest wartością najwyższą,
człowiek ważniejszy od społeczeństwa, gdy w rzeczywistości wolność
postulowana przez liberałów ukierunkowana jest na zniszczenie człowieczeństwa. Państwa liberalne są
więzieniami narodów”.
Skąd takie wnioski, co razi i boli
tych ludzi? Pedagogika wstydu, sposób
postrzegania Rosji jako prymitywnej, biednej,
niecywilizowanej, przez „izby, płoty, Bajkonur za przygranicznymi słupami, przez przyzwyczajenie
czesania włosów palcami, sojusze z satrapami, tęsknotę za tyranami, radziecką
literaturę i popów w dżipach” – Europę liberałowie postrzegają jako „deser
w pięknym domu z wysokimi schodami bez much, do którego chcą się dorwać biedne
chłopskie dzieci – ręce w nawozie, paznokcie nieobcięte, zagięte jak u baby
jagi, smarki zaschnięte pod nosem, majtek pod spodniami nie ma”.
Ponieważ europejskie wartości dla Rosjan są daleko poza rzeczami materialnymi „ziemniakami
w mundurkach i cebulą w śmietanie” proeuropejscy liberałowie odmawiają im człowieczeństwa, może to bydło, może
niedźwiedzie? To oburza -- „Każdy człowiek ma prawo do
wszystkiego, a tylko mroczna większość
powinna zamknąć się i milczeć, bo nie
dostanie deseru”.
Prilepin konstatuje – „brudne zasmarkane dzieci, wysmarkajcie się
– wasz deser już inni zjedli”. Odwołuje
się przy tym do tradycji i do literatury rosyjskiej, która – jego zdaniem – była
narodowa i zawsze odżegnywała się od liberalizmu. To liberałowie „zebrali cudze litery by stworzyć swój alfabet, swoją
moralność, swój sposób życia” proponują nowy kod cywilizacyjny obcy Rosjanom, sprzeczny z ich tradycją i literaturą,
chcą odciąć się od narodu i
przeszłości. Liberalizm Prilepin utożsamia jednak nie tylko z opozycją, ale też
władzą po 1990 roku, mediami -- a głównie z korupcją, przejęciem i
sprywatyzowaniem majątku narodowego, pogardą dla dokonań komunizmu. „Liberał ma się za opozycję a on jest władzą.
Ponoć wiecznie im zamykają usta, a słychać tylko ich – jeżeli ktoś zatyka usta
to jedni liberałowie innym”.
Jako z-ca dowódcy batalionu walczącego w DNR |
Przez apostrofę do Stalina wyraża uczucia większości Rosjan „Ty
stworzyłeś Rosję tym, czym nigdy nie była – najsilniejszym krajem na ziemskim
globie. Żadne imperium w całej historii ludzkości nigdy nie było tak silne jak
twoja Rosja. My staramy się przetracić i
puścić z wiatrem twoje dziedzictwo i imię, a pamięć o twoich wielkich
dokonaniach zastąpić czarną pamięcią o realnych i wymyślonych przestępstwach”.
W słowach tych przebija powszechna w Rosji duma i tęsknota za imperium. Aby nie było niedopowiedzeń dodaje, że Stalinowi Rosjanie zawdzięczają przeżycie „Ty uratowałeś życie narodowi. Bez ciebie naszych dziadów i pradziadów spaliliby w komorach gazowych rozstawionych od Brześcia do Władywostoku i nasz problem byłby ostatecznie rozwiązany […] w głębi duszy wiemy – gdyby ciebie nie byłoby, nie byłoby nas”. Dodajmy nie byłoby pewnie owego imponującego imperium.
W słowach tych przebija powszechna w Rosji duma i tęsknota za imperium. Aby nie było niedopowiedzeń dodaje, że Stalinowi Rosjanie zawdzięczają przeżycie „Ty uratowałeś życie narodowi. Bez ciebie naszych dziadów i pradziadów spaliliby w komorach gazowych rozstawionych od Brześcia do Władywostoku i nasz problem byłby ostatecznie rozwiązany […] w głębi duszy wiemy – gdyby ciebie nie byłoby, nie byłoby nas”. Dodajmy nie byłoby pewnie owego imponującego imperium.
Prilepin
w liście odrzuca zarzuty wobec Stalina
-- przecenia się liczbę zamordowanych wojskowych,
armia i nauka dopiero obecnie upadły, Hitlera wspomagały finansowo Stany
Zjednoczone, Stalin nie marzył o żadnych
podbojach, chciał pokoju, to na Zachodzie ceniono faszyzm itd. Zdaniem Prilepina Francja, Norwegia i Polska,
gdy zaczęła się wojna nie wydały rozkazu „ani kroku do tyłu”, „nie
rzucali pułków i dywizji pod kule […] miliony ich obywateli spokojnie i
odpowiedzialnie pracowało na rzecz hitlerowskich Niemiec”. Oczywiście, wg Prilepina, gdyby nie bomba atomowa zdobyta przez Stalina USA zamieniłyby Petersburg w Hiroszimę a Kijów w Nagasaki, a gdyby Stalin
żył dotąd nikt nie dopuściłby „do zamiany wielkiej
kosmicznej odysei na i-pady i gry komputerowe. Prilepin nie tylko dobrze
oddaje uczucia wielu Rosjan, wpisuje się też w pewną tendencję światową.
Komentarze
Prześlij komentarz