Niedawno w ramach
tzw. „gorącej linii” czyli bezpośredniej
rozmowy z Putinem padło pytanie o
możliwość agresji wojskowej
na Rosję ze strony Ukrainy w okresie mundialu. Pytanie zadał
pisarz Zachar Prilepin walczący po
stronie Rosji w Doneckiej Republice Ludowej (DNR). Putin stwierdził „Jeżeli to by nastąpiło, będzie mieć ciężkie następstwa dla całej
państwowości ukraińskiej. Liczę, że nie nastąpi, ale nie można straszyć ludzi w
DNR i ŁNR. My pomagamy tym republikom i będziemy to robić nadal” i dodał, że OBWE zauważyło w ostatnim
okresie zaostrzenie walk „czym więcej walk tym gorzej dla Ukrainy.”
Cała ta gorąca linia jest imprezą sterowaną, więc zarówno pytanie jak odpowiedź ustalono wcześniej na szczeblu rządowym. Jeżeli pan Zachar Prilepin walczy, tzn. trwają walki, a jeżeli Rosja eufemistycznie ujmując „pomaga” to znaczy wysyła tam swoje wojska (jak pamiętamy nie zabrakło w nich rakiet Buk). Nie minęły 2 tygodnie, a dowiadujemy się, że ów pisarz w imieniu Rosji ochotniczo walczący o wolność DNR i ŁNR to prorok jakiś z niezwykłą intuicją. Na posiedzeniu dzisiejszym Dumy poseł Krymu Rusłan Balbek ostrzegł przed atakiem Ukrainy na Krym. Ukraińcy zebrali grupę uderzeniową koło Morza Azowskiego. W razie agresji nic nie zmusi Rosję do rozmów pokojowych, najmniejszy atak będzie traktowany jako na sygnał do „ataku wojskowego całą siłą, to znaczy zwierciadlanej odpowiedzi”. Czyli atak na jakiś statek, czy obiekt na wybrzeżu, a może nawet przypadkowa strzelanina spowodują wojnę mającą zniszczyć „państwowość Ukrainy”. Skoro odpowiedz jest „zwierciadlana” to znaczy Ukraina odbijając np. jakiś kawałek DNR czy ŁNR porywa się na zniszczenie państwowości Rosji. Skoro Putin gotowy jest zaatakować Ukrainę, bo „nie wolno straszyć obywateli DNR i ŁGR” to drobna prowokacja i hurra!
Cała ta gorąca linia jest imprezą sterowaną, więc zarówno pytanie jak odpowiedź ustalono wcześniej na szczeblu rządowym. Jeżeli pan Zachar Prilepin walczy, tzn. trwają walki, a jeżeli Rosja eufemistycznie ujmując „pomaga” to znaczy wysyła tam swoje wojska (jak pamiętamy nie zabrakło w nich rakiet Buk). Nie minęły 2 tygodnie, a dowiadujemy się, że ów pisarz w imieniu Rosji ochotniczo walczący o wolność DNR i ŁNR to prorok jakiś z niezwykłą intuicją. Na posiedzeniu dzisiejszym Dumy poseł Krymu Rusłan Balbek ostrzegł przed atakiem Ukrainy na Krym. Ukraińcy zebrali grupę uderzeniową koło Morza Azowskiego. W razie agresji nic nie zmusi Rosję do rozmów pokojowych, najmniejszy atak będzie traktowany jako na sygnał do „ataku wojskowego całą siłą, to znaczy zwierciadlanej odpowiedzi”. Czyli atak na jakiś statek, czy obiekt na wybrzeżu, a może nawet przypadkowa strzelanina spowodują wojnę mającą zniszczyć „państwowość Ukrainy”. Skoro odpowiedz jest „zwierciadlana” to znaczy Ukraina odbijając np. jakiś kawałek DNR czy ŁNR porywa się na zniszczenie państwowości Rosji. Skoro Putin gotowy jest zaatakować Ukrainę, bo „nie wolno straszyć obywateli DNR i ŁGR” to drobna prowokacja i hurra!
Komentarze
Prześlij komentarz