Przejdź do głównej zawartości

Być wrażliwszym od wnuków hitlerowców...


Jak być świętszym od papieża i wrażliwszym od wnuków hitlerowców   tłumaczy nam petersburska Fontanka.  Rzecz dzieje się w budynku, na którego czwartym piętrze mieści się kameralny teatr, a na drugim – społeczna organizacja „Mieszkańcy Leningradu w czasach blokady” (tzw. blokadniki). Foyer i ganek są ogólnie dostępne. Gusta plastyczne  obu organizacji są rozbieżne i choć początkowo blokadniki aż  w prokuraturze walczyli z wystrojem wspólnej przestrzeni proponowanym przez teatr, a artystów raziły plakaty sąsiadów jakoś obie wizje plastyczne współistniały. Przynajmniej nie było głośnych sporów.  
 W Rosji najczęściej obchodzi się rocznice urodzin, więc teatr postanowił uczcić 140 rocznicę urodzin Janusza Korczaka i to  wspólnie z Polskim Instytutem w Petersburgu i organizacjami żydowskimi. Odbyło się szereg   spektakli (film Wajdy, poematy i muzyka żydowska, spotkania itp.) oraz  na wspólnej przestrzeni na dole budynku zorganizowano wystawę  na temat Warszawskiego Getta --  60 czarno-białych fotografii na tle   dekoracji ze spektaklu sztuki Brechta „Strach i nędza w III Rzeszy”.  W niedzielę 28.07 przewidziano promocję wystawy, tymczasem w środę 26.07  sąsiedzi od blokady Leningradu ją rozebrali i eksponaty schowali w swoim magazynie. Artystom wytłumaczono „Do budynku przyjeżdża niemiecka delegacja, a ekspozycja przy wejściu może ranić ich uczucia przypominając wojenne realia”. Ludzie teatru wezwali na pomoc posła lokalnej dumy z ramienia Jabłoka – Borysa Wiszniewskiego, ale urzędniczka nie wpuściła go do lokalu. Przy udziale policji udało się w końcu  zdjęcia i dekoracje odzyskać, ale nie udało  się odtworzyć wystawy na dole budynku. 
 Delegacja niemiecka owszem przyjechała, ale  stwierdziła, że zdjęcia z Getta niczyich uczuć by nie uraziły. Wyszyński spytał   przytomnie blokadnikow, czy   dla Niemców traumatyczne nie jest również  wspomnienie blokady Leningradu? Przedstawicielka blokadnikow  uzasadniając eksmisję wystawy tłumaczyła  „stwierdziliśmy, że to prowokacja – warszawskie getto to nie nasza sprawa. My jesteśmy organizacją międzynarodową, a jeśli przyjdzie ktoś, a na ścianach zobaczy  „takoje”? Sami jesteście  winni – powiesiliście te  zdjęcia w budynku miejskim i jeszcze bez uprzedzenia. Nie wolno tak, to nie po sąsiedzku.”  Tyle Rosjanie. Zdarzenie to pokazuje mentalność przedstawicieli obu narodów: Niemcy zbrodnie hitlerowskie kojarzą z antysemityzmem i nacjonalizmem, a więc z jakąś Alternatywą dla Niemiec, a nie swoimi przodkami, natomiast Rosjanie uważają za oczywiste, że Niemcy to Niemcy.

Komentarze