Przejdź do głównej zawartości

Problemy (zdrowotne i nie tylko) dzieci rosyjskich 2018


 Kommersant  przeprowadził rozmowę z Aleksandrem Baranowem naczelnym pediatrą Rosji dotyczącą zdrowotności rosyjskich dzieci i młodzieży.  Nie jest najlepiej – 30% chłopców nie kwalifikuje się do wojska ze względów zdrowotnych. Około 30% dzieci ma nadwagę, co przypisuje się  słodzonym napojom i śmieciowemu jedzeniu. Na Kaukazie złe skutki niosą śluby w ramach rodziny, z kolei na Powołżu  spadek zdolności, koncentracji u dzieci i płodności ludzi młodych spowodowany jest brakiem jodu. Niespodziewanie dużo jest wad wrodzonych – ponad 650 tys. dzieci to osoby niepełnosprawne.  Testy noworodków pozwalające uniknąć skutków pewnych chorób w krajach zachodnich obejmują ponad 20 typów schorzeń, w Rosji – tylko 5.  Problemem podobnie jak w innych krajach jest szkoła  i ta tradycyjna i skomputeryzowana – 70% dzieci ma uszkodzony wzrok, znaczna część – wady kręgosłupa, wiele jest znerwicowanych, zwłaszcza na początku edukacji szkolnej i pod jej koniec
Aleksader Baranow
. Do prawidłowego rozwoju dzieci powinny 2 godziny dziennie spędzać na zabawie, najlepiej na dworze. W rzeczywistości   dzień spędzają w klasie i przy komputerze.  Problemem są też infekcje – prawidłowa diagnoza poważniejszych przeziębień   (choroba bakteryjna czy wirusowa?)  wymaga zbadania przyczyny w laboratorium, co jest nierealne. Wirusy giną przy temperaturze 38 stopni więc często wystarczy poczekać.  Lekarze na „wszelki wypadek”  dają jednak  niepotrzebnie antybiotyki i tonę innych lekarstw. Są to zresztą  nie tylko rosyjskie problemy.   Coraz częstszej bezpłodności w Rosji  sprzyja wielokrotna aborcja. Lobby biznesowe – podobnie jak w innych krajach -- promuje in vitro, a Duma poszła krok dalej i planuje państwowe wspomaganie finansowe tego rodzaju  projektów. Baranow ostrzega przed tym.  Nie ma danych na temat rozwoju dzieci ze wspomaganego rozrodu.  Natomiast w rosyjskiej krajowej klinice patologii dziecięcej co drugie leczone tam dziecko  pochodzi z in vitro. Baranow zwrócił uwagę, że  jeżeli Duma zgodnie z planem uruchomi projekt przewidujący w 2018 roku 60 tys. dzieci z  in vitro  musi uwzględnić pieniądze na rehabilitację wielu z nich.



Komentarze