20 czerwca
odbyła się kolejna, siedemnasta już, tzw. gorąca linia czyli bezpośrednia rozmowa Putina z narodem (poprzenia zob. post "Gorąca linia po raz szesnasty" z 9.06.208)
Zgłoszono prawie 1,5 mln pytań (pół mln
mniej niż w 2018 roku) milion tradycyjnie
(telefonicznie), 400 tys. – przez SMS/MMS i ponad 60 tys. przez sieci
społecznościowe. Uwzględniono też pytania 14 blogerów i tzw. prostych ludzi. Z tej masy wyodrębniono szereg tematów, z którymi
zmierzył się Putin. Pytających najbardziej niepokoi: 1) ubożenie społeczeństwa. Putin uważa, że nie ma powodów do paniki – wzrosły pensje, bieda
wynika z zadłużania się obywateli, rząd
podwyższył płacę minimalną. Nie
zanosi się na powtórkę lat 90-tych, bo kraj nie jest zadłużony w MFW i Rosja ma rezerwy
walutowe i zapasy złota. Programy narodowe powinny wzbogacić Rosjan. W ogóle ustrój w Rosji
– współdziałanie rynku i państwa - to optymalny wariant ekonomii; 2) problem śmieci
i ekologii. Putin wyasygnował $300 mln
(nota bene głównie dla zaprzyjaźnionych oligarchów) na kompleksy przerabiania i wykorzystania odpadów,
które w Rosji szacuje się na 70 mln ton rocznie; 3) brak lekarzy specjalistów,
lekarstw i pierwszej pomocy. Właściwie poza ogólnikami, że jest i będzie lepiej
prezydent nie przedstawił nic konkretnego w tym zakresie; 4) sankcje. Dowiedzieliśmy się, że
UE straciło na nich od 2014 roku $240
mld, gdy Rosja tylko $50 mld, w dodatku dzięki nim zaczęto w kraju produkować nowe rzeczy i
rozwinięto rolnictwo; 5) zbrojenia.
Oczywiście są w celu zapewnienia pokoju. Kto oszczędza na własnej armii będzie musiał karmić
cudzą – sentencjonalnie stwierdził Putin. A w ogóle to jakie zbrojenia? Rosja ma dopiero
7 miejsce na świecie jeżeli chodzi o wydatki wojskowe. Poza tym jeszcze na
razie Białoruś nie jest przyłączana do Rosji, Putin nie wie czego się spodziewać
po Zełenskim. Sporo było o systemie prawnym – Putin zgadza się, żeby kontrolowanym biznesmenom zamieniać niekiedy
areszt na kaucję, natomiast nie zmieniłby drakońskiego prawa dotyczącego posiadania/handlu nawet
minimalną porcja narkotyków. Uznał niewinność Gołunowa, zwolnił generałów i starczy.
Wyraźnie milicja nie ma powodu do obaw.
Również nie wycofuje się z ustawy dotyczącej oskarżeń o obrazę władzy – oczywiście, wg
prezydenta, chodzi wyłącznie
o flagę, godło, hymn. Obecna bezpośrednia rozmowa z narodem wyglądała
bezbarwnie – nie wszystko osiągnęliśmy, ale idziemy w dobrym kierunku, programy
narodowe wkrótce przyniosą efekty, nie ministrowie mają zarabiać mniej, ale
obywatele więcej, zwalczamy ostro korupcję itp. Trochę skarg z terenu (natychmiast
załatwianych przez lokalne władze), trochę
przytyków wobec nielubianych polityków (Kudrina, który nie wierzy w
narodowe projekty i wieszczy bunt biedaków oraz Grudinina, który wg Putina przez Cypr wywiózł swój
majątek za granicę), parę anegdot, parę spraw ocieplających wizerunek, trochę
pytań o… możliwość dymisji prezydenta. Czyli w zasadzie bez błysku..Internauci uznali wystąpienie za najbardziej nudne z dotychczasowych.
Komentarze
Prześlij komentarz