Przejdź do głównej zawartości

Wasia Gołunow a wojna totalna


Stary wojenny kawał opowiada jak bomba rozbiła  dom. Na toalecie domu bez ściany siedzi jegomość i drżącym głosem mówi „ja tylko pociągnąłem za sznureczek”.
 Nikt, łącznie z autorem  rewelacji i policją, która go aresztowała, nie mógł przypuszczać, że drobiazgowy, powiedzmy szczerze dość nudny materiał o szwindlach cmentarnych  czy   daczach na Słowacji  ludzi władzy i nieuzasadniony areszt chłopaka mogą  spowodować w Rosji  istne trzęsienie ziemi.   W efekcie, drobny młody dziennikarz Meduzy, Wasia Gołunow niechcący  „wygonił” ze służby  2 generałów i oddział operacyjny policji, zmusił szefa MWD do publicznej skruchy, popsuł bieżące i zapowiedziane zamierzenia polityczne  Putina i Sobianina, sprowokował cichą wojnę rosyjskich elit i doprowadził do trzech różnych wieców skłócając wszystkich ze wszystkimi.
 Gwardię Putina wysłano, by rozgoniła nielegalny wiec, po czym Pieskow ją obsztorcował za brutalność. Merostwo, które nie dało zgody na pierwszy wiec samo pod podobnym hasłem organizuje trzeci (23.06). Drugi (16.06) zwołał Paweł Gusiew – naczelny Młodego Komsomolca, Władimir Sołowiow (związek dziennikarzy) i Jekaterina Winokurowa.
Sprawa Gołunowa przyćmiła Forum Ekonomiczne w Petersburgu, zwłaszcza, że i bez tego w kuluarach istniał już temat aresztowanego Michaela Calveya. O ile prasa zagraniczna i oficjalne media rozpisywały się o wspaniałych umowach z krajami europejskimi, tłumach gości i sukcesach ekonomicznych  Rosji,  w kuluarach i na śniadaniu fundowanym przez Sbierbank  Kudrin dawał wyraźnie do zrozumienia, że narodowe programy Putina są nierealne a kierunek przyjęty przez prezydenta  – błędny.  Sprawę umowy z Chinami i wystąpienie prezydenta skutecznie  przykrył szum medialny związany z aresztowaniem Wasi, w dodatku Xi Jinping opowiedział się za globalizacją i nie wyraził entuzjazmu do propozycji sojuszu z Rosją przeciw USA. Bo też i stosunek sił gospodarczych Chiny/Rosja przypomina stosunek sił  USA/Polska, z czego Chiny dobrze sobie zdają sprawę.  Również mer Moskwy, Sobianin,  był wściekły – stojący przed hotelami dziennikarze z plakatami w obronie Wasi i cały ten hałas wokół niego  psuły obraz nowoczesnej i liberalnej Moskwy z którą trzeba handlować.  Z kolei milicja po raz pierwszy  zobaczyła w telewizorze swego szefa nie tylko nie broniącego ich rutynowych działań, lecz  jeszcze potwierdzającego, że  podrzucają narkotyki niewygodnym i niewinnym dziennikarzom. Na linii policja i jej prezydent powstała rysa i obawy, że  prezydent poświęci niektórych z korporacji siłowikow. Pułkownik Andriej Szyrow, który nadzorował akcję przeciw Wasi nie dostrzega żadnych błędów "nie rozumiem co się dzieje! Działają jakieś dziwne siły, dziennikarze"... Również Patruszew uspokaja, że czystek nie będzie...I wygląda, że nie będzie. TASS oznajmiło, że plotki dotyczące zwolnienia 40 milicjantów z Okręgu Zachodniego nie są prawdziwe.

















Komentarze