Przejdź do głównej zawartości

Radioaktywna obwodnica w Moskwie?


Blogerzy i ekolodzy  starają się, aby  problemu promieniowania radioaktywnego w Moskwie (zob. wpis Moskiewski Czarnobyl czyli moskiewski świetlisty szlak z 26.09 2019) nie udało zamieść się pod dywan. Ostatnio na portalu Blogi- Echo Moskwy analityk Michaił Borzunow  opublikował  związane z tym dokumenty.  Planowana południowo-wschodnia  obwodnica Moskwy  ma przebiegać obok i przez teren  skażony radioaktywnie.  Pytany w kwietniu b.r.  o poziom   skażenia RADON  (specjalna komórka naukowo-badawcza Rosatomu ds. ochrony środowiska) wyjaśnił, że przez 30-35 lat na ówczesnych obrzeżach Moskwy, przy rzece tejże nazwy, obok   zakładu rud polimetali, czyli przetwarzania rudy uranu do produkcji bomb,   składowano  tzw. „chwosty” (ogony, końcówki), czyli odpady poprodukcyjne, głównie promieniotwórcze izotopy tor-232 i rad -226,   które zasypano potem na metr  ziemią.  Jak czytamy dalej  w piśmie RADON-u do władz Moskwy „W  czasach ZSRR intensywna rozbudowa przemysłu jądrowego przy braku przepisów prawnych oraz uzasadnionych naukowo norm bezpieczeństwa dotyczących wykorzystania rud promieniotwórczych  spowodowały, że zakłady mogły wykorzystywać „chwosty”, czyli pozostałości  produkcji, przy wyrównywaniu terenu,  zasypywaniu dziur i parowów, jako podłoże dróg itd. Obecnie przepisy zaostrzono i materiały uznawane wówczas za nisko radioaktywne zaliczamy do radioaktywnych wymagających usunięcia i izolacji.  Dalej RADON  w swoim piśmie informuje, że na skutek naturalnych procesów jak deszcze, wody gruntowe nastąpiło przemieszczanie się ziemi. Różnica poziomu  gruntu sięga tam  20 m, co przy ruchu wód podziemnych uniemożliwia precyzyjną lokalizację skażeń.  Stwierdzono, że  „na terenach gdzie składowano i zasypano ziemią owe „chwosty” pojawiają się ogniska skażenia radioaktywnego, takie skażenia mogą też ujawnić się przy pracach ziemnych w procesie budowy dróg”.  Dalej ośrodek informuje, że od 10 lat  badają teren i  niwelują ujawnione ogniska radiacji, ale te nadal się pokazują.  Badanie tła radioaktywnego wokół zakładu rud polimetali  wykazało   6140 mikrorentgenów, przy normie 10-20 mikrorentgenów.  Kolejne  przytoczone w artykule pismo  z 30.04.2019   przedstawia wyniki prac komisji złożonej z przedstawicieli RADON-u, inżynierów, moskiewskiej dumy, ekologów itp.  Komisja owa stwierdziła parę ognisk skażenia gruntu  na powierzchni wielkości 1 do 5 m kw.  Korporacja Rosatom  nie wydała zgody na budowę magistrali przebiegającej koło  ich zakładu i budowę mostu na rzece Moskwa  przed wykonaniem przewidzianych ustawodawstwem Rosji ekspertyz.    Autor bloga, podsumowując,  stwierdza, że władze Moskwy doskonale wiedziały o  zagrożeniu (o czym świadczą zacytowane przez niego dokumenty). Dostrzega możliwość skażenia setek tysięcy Moskwiczan. Tymczasem wycinką drzew  rozpoczęto prace nad przyszłą autostradą w rejonie Kurjanowo, mimo iż firmy budowlane nie mają dokumentacji zezwalającej na tę budowę. Jak stwierdza  cynicznie, konstytucja zobowiązuje do informowania obywateli  o stanie  środowiska i przewiduje  rekompensatę straty zdrowia i majątku spowodowanych zaniedbaniami.   Po  rozprzestrzenieniu się  promieniowania sprawa straci na aktualności – nieboszczykom pieniądze i wszelaka pomoc nie będą potrzebne.   



Komentarze