Przejdź do głównej zawartości

Przepiękni nadzwyczajni ludzie....

 

Prigożyn na grobie A. Romanowskiego

Nasza ulubiona Fontanka przechodziła różne koleje. W 2016 roku ten petersburski portal był w miarę  niezależny,  a ściślej miał dostęp do materiałów sądowych i korzystał z wewnętrznych sporów służb i nieoficjalnych źródeł informacji. Powoli się to kończyło i od dawna Fontanka  ogranicza się do problemów miejskich, jej stałym gościem jest skrajny nacjonalista  (często przez nas przywoływany w postach) --  Andrej Konstantinow.  Negowanie sensu obecnej  wojny uważa on za postawę antyrządową, upoważniającą władze do zwalniania z pracy, czy innych represji.  Stąd  przeżyliśmy niejaki szok czytając w Fontance o ochotnikach do wojska z więzień.Wyszło, że ich sylwetki prezentowane w mediach rosyjskich głównego nurtu jako bohaterowie narodowi bez skazy  nijak się nie  mają do faktów podanych przez Fontankę.  Poza tym i z faktami coś na bakier. Władze sądowe Rosji zapewniły redakcję, że wzywanie do wojska więźniów możliwe jest tylko w razie mobilizacji, gdy  tymczasem w mediach widzimy pogrzeby  „bohaterów wojennych”  zwerbowanych w więzieniach. W sieci przedstawiono wideo z samym Prigożynem  pochylającym się nad mogiłą niejakiego Aleksandra Romanowskiego na starym cmentarzu w Petersburgu.

aleja zasłużonych

 Zacytujmy Prigożyna : ”Sasza zginął broniąc interesów Rosji. Swoją obecnością chcę oddać hołd takim ludziom. […] Ci którzy powinni walczyć,  chowają się pod łóżkiem, innym walki zakazują, a mimo to zostają bohaterami”  . Prigożyn stwierdził, że trzy  pierwsze groby poległych więźniów  są początkiem  „alei bohaterów”. Fontanka przypomniała, że  Romanowski uzyskał wyrok 22 lat więzienia za brutalne zabójstwo  ochroniarza stacji benzynowej i grabież pieniędzy.  Uprzednio brał kredyty na mieszkanie, po czym pieniądze przetracił.  W walce z Ukraińcami na wojnie (wg relacji Prigożyna) kilku wrogów  zabił i ostrzeliwał się mimo ran.  W wojsku służył miesiąc. Oprócz sławy zostawił 160 tys. rubli długu.

 Jeszcze bardziej dyskusyjne było zaliczenie do bohaterów petersburżanina,  26 letniego  Konstantina Tulinowa. W swoim programie Biesogon TV prezentował go sam słynny reżyser Nikita Michałkow na kanale Rossija 1.  Dowiedzieliśmy się, że  Tulinow gimnazjum ukończył, pasjonował się rysowaniem, futbolem, a nawet dziergał na drutach itp.  W realu,  wg Fonatanki, Tulinow od 16 roku życia  był sądzony 7 razy za kradzieże, rozboje próbę zabójstwa, i narkotyki. Jak udowodnił Władimir Osieczkin,  obrońca praw człowieka, twórca portalu gułagu.net, Tiulinow nawet w więzieniu zajmował się wyjątkowo drańskim procederem.
Gosza i Ryży

 Na zlecenie władz więzienia, za drobne przywileje,  torturował i bił pałką po jądrach  związanych współwięźniów.  Bił ich  i torturował  również w celu wymuszania pieniędzy od nich i ich rodzin. Nagrywał swoje czyny.  Skazano go w końcu na za to  5 lat.  Po wyroku zdecydował się wziąć udział w obecnej wojnie. Zgodnie z opowieścią  Michałkowa, Tulinow zabił się granatem, aby z nim  zginęli atakujący Ukraińcy,  a uratowali się jego  koledzy.  Koledzy wojskowi Tulinowa przed kamerą u Michałkowa  opowiadali o bohaterskich  czynach Saszy. Również kolega z więzienia  swego czasu odczytał na wideo  pochwalny tekst: ”Gosza i Ryży  (ksywy Tiulinowa i jego kumpla od wymuszeń torturami)  to po prostu przepiękni, nadzwyczajni ludzie. Jestem nieskończenie wdzięczny za to co dla mnie  robią.  Moja poprzednia krytyka krytyka ich osób była pomyłką  Rozumiem ich  i w pełni pochwalam.  Nie wyobrażam sobie życia w więzieniu bez nich”.  Na wideo zarejestrowano jak po brutalnym pobiciu i okradzeniu pobitego autora tego pochwalnego peanu   ów Ryży dzwoni z  komórki ofiary  i jego matce  barwnie opowiada, co zrobi, gdy ona nie przeleje na jego konto pieniędzy.  Michałkow zaznaczył, że Tiulinow pośmiertnie uzyskał amnestię, co jest zresztą niemożliwe, bo wymagana jest prośba skazanego.  Niezależnie od oceny czynów więźniów, nas zszokował fakt negowania przez Fontankę wielkości  nowych bohaterów potwierdzonej przez oficjalne autorytety.  Michałkow i Prigożyn solidnie  realizują, wprawdzie nielegalne, ale  wytyczne rządowe. Jaką kryszę ma Fontanka?  

Kolorytu sprawie dodaje fakt, że państwo rosyjskie  nie tylko firmuje, ale wręcz  wysławia w mediach swoje  nielegalne działania!  Zgodnie z deklaracją sądu najwyższego w Rosji wolno więźniów powoływać do wojska  lub  kierować na front tylko w sytuacji mobilizacji i wojny.  Umowy z więźniami są nie dość, że niezgodne z prawem, jeszcze ustne. Więźniowie są dowożeni na front w konwojach pod strażą. Są też ochotnikami gorszej kategorii tzn. pozyskują mniej niż połowę sumy jaką dostają inni ochotnicy (100 tys. rubli miesięcznie i amnestia jeżeli przeżyją pół roku; rodziny -- 5 mln za śmierć). Oczywiście wszystko to "na gębę", tzn. rodziny dowiadują się o udziale bliskich  w wojnie  po ich śmierci i pozyskują tylko zwrot kosztów pogrzebu.

Komentarze