Obecna wojna na Ukrainie w oczach rosyjskiej propagandy nabiera odcieni religijnych. Jak jest dobro (misja rosyjska) to musi być zło i reprezentujący je szatan, czyli Ukraińcy. Nic dziwnego, że o konieczności desatanizacji Ukrainy, mówią już nie tylko nawiedzeni prowincjonalni radykałowie, ale rządowi urzędnicy, propagandziści i wojskowi. Aleksiej Pawłow, wysoki urzędnik Rady Bezpieczeństwa RF, w rozmowie ze (znanymi nam jeszcze z czasów ZSRR) propagandowymi „Argumentami i Faktami” domagał się koniecznie desatanizacji Ukrainy. Tłumaczył: „wykorzystując manipulację i psychotechnologię nowe władze Ukrainy zmieniły państwo w totalną hipersektę. Władze w Kijowie przekształciły się w fanatyków myślących inaczej niż normalni ludzie”. Politycy przywiezieni z Waszyngtonu chcą –zdaniem Pawłowa – „przeformatować umysły i zabronić ludziom uznawania wartości islamu, prawosławia i judaizmu". Dowodem, że wśród wysokich urzędników Ukrainy są pięćdziesiątnicy, scientolodzy i chasydzi. Żołnierzy ukraińskich, za aprobatą Zełenskiego, ma chronić nie ikona, lecz trójząb runiczny i czarne słońce, czyli symbole okultyzmu, satanizm cieszy się przyzwoleniem władz ukraińskich.
skaczące bydło |
Jeszcze dalej idzie znany propagandzista Kremla -- Sołowiow, w odniesieniu do mieszkańców Jekaterynburga, którzy nie zgodzili się na budowę cerkwi w miejskim parku. Jak tłumaczył w telewizji, nie zgadza się na budowę cerkwi tylko ten kto wyznaje satanizm. Malowniczo określał protestujacych wówczas przeciw budowie „ "skaczące bydło, biesy, cerkwie wam nie są potrzebne? Szatańskie wyrodki” i dodawał wulgaryzmy. Jekaterynburg mianował miastem diabłów, a ośrodkiem kultu, świątynią (kapiszcze) szatana -- centrum im. Jelcyna. (Przypomnijmy, w 2019 r. z budową cerkwi św. Katarzyny walczył Nawalny).
Wojnę religijną i walkę z szatanem w osobie Ukraińców wspiera też Kadyrow: "Wzywam, powołuję się na Allacha! Mamy wielki dżihad, w którym będziemy uczestniczyć. Nie zatrzymamy się, zabijemy ich wszystkich gdziekolwiek by nie podziewali!"
Zabawne, że równolegle do tych oskarżeń szamani w całej Rosji uruchomili czary mające wpierać Rosję w walce z Ukrainą. Naczelny szaman Rosji Kara-ool Dopchun-ool wezwał „szamani całej Rosji, jesteście bohaterami! Rosji potrzebne są wasze obrzędy. Życzę sukcesów, aby duchy zapewniły żołnierzom zwycięstwo, strzegły ich od kul i niebezpieczeństw”. Na apel odpowiedzieli szamani całej Rosji – rzeczywiście we wszystkich ośrodkach na terenie kraju zapalono ogniska, zagrzmiały bębny i kapłani wezwali duchy, aby strzegły walczących Rosjan.Szamanizm w Rosji stara się o pozyskanie statusu oficjalnej religii, podobnego jak ma cerkiew, islam i judaizm. Jego wyznawcy działają na Donbasie i są popularni wśród ochotników z różnych regionów. Władze ruchu liczą, że wsparcie polityki Putina przyniesie im korzyści. Zostaną uznani za patriotów na których pomoc władza zawsze może liczyć, bo sprawdzili się w trudnych momentach. Jak na razie Kreml nie spieszy się do promowania szamanizmu jako ważnej etnicznej religii, bo i bez wywoływania duchów przodków i innych duchów ma dość problemów i sprzeczności religijnych.
Komentarze
Prześlij komentarz