|
Jewgienij Prigożyn
|
Od początku wojny z Ukrainą Jewgienij Prigożyn i Dmitrij
Utkin, twórcy słynnej prywatnej armii,werbują więźniów do walki z
Ukrainą.
Formalnie w Rosji
nie istnieją najemnicy i nie wolno werbować osób
skazanych. To też wszystko było umowne, bez pisemnego potwierdzenia. Duma
postanowiła w końcu wnieść projekt
poprawek
do ustawodawstwa, co doprowadziło do dużych rozbieżności między obietnicami
Prigożyna/Utkina a
uaktualnionym kodeksem
karnym.
Szefowie formacji Wagnera i Redut angażowali chętnie
w więzieniach
bandytów, gwałcicieli, recydywistów itp.
w
projekcie zmian kodeksu mówi się
wyłącznie
o wyrokach za średnie i
lekkie
przestępstwa (do 5 lat) dla nie recydywistów. Prigożyn zapewniał każdego
więźnia
o automatycznej
pełnej amnestii
po pół roku, gdy Duma tylko
„gdy skazany
wykazał się męstwem i heroizmem, gorliwością w służbie, czym udowodnił poprawę”.
O tych cnotach decyduje dowództwo,
które wnioskuje do sądu o amnestię i kasację karalności.
Sąd będzie każdy wniosek rozpatrywać
indywidualnie.
Jeżeli skazany zrezygnuje
z walki to
wg Prigożyna zostanie na miejscu rozstrzelany
przez dowódcę, wg kodeksu – na postawie decyzji sądu
dokończy odbywanie wyroku w więzieniu.
Ustawa
nie obejmuje więźniów politycznych, zwłaszcza uczestniczących w wiecach
protestacyjnych,
wzywających do pokoju i
krytykujących armię. Może to akurat uratuje im życie.
Jak wiemy z licznych relacji, Prigożyn
zainteresowany był werbunkiem sadystów i bandytów i zostawiał im „wolną rękę” wobec
Ukraińców, zezwalając na morderstwa i grabieże.
Widać, że władza usiłuje jakoś tłumaczyć się z werbunku osób skazanych, a
całość decyzji jest wewnętrznie sprzeczna.
Komentarze
Prześlij komentarz