W dostępnej w Polsce emigracyjnej stacji ukraińskiej tv Swoboda zaprezentowano wywiad z etniczną reprezentantką partii Jabłoko z Buriacji. Redakcja usiłowała się dowiedzieć dlaczego Buriaci są nadreprezentowani w armii rosyjskiej walczącej na Ukrainie, gdzie często giną oraz jak, jej zdaniem, rysuje się przyszłość republiki. Buriatka dostrzega u swoich rodaków głęboki kompleks niższości wobec Rosjan. Buriaci chcą wykazać, że są bardziej rosyjscy od samych Rosjan, bardziej nastawieni patriotycznie i bohaterscy. Tylko w jednym małym miasteczku Kiachta pochowano 45 żołnierzy, którzy polegli na obecnej wojnie, a wszyscy oni traktowani są teraz jako męczennicy i święci. Powodem do dumy rodowitych Buriatów stało się biegłe mówienie i pisanie po rosyjsku. Ogromny autorytet mają starsi - rodzice dziadkowie, a ci utrwalają mity bohaterskiej walki ojczyźnianej. W 2022 roku pojawiły się słabe sprzeciwy wobec mobilizacji, ale przeważa kult bohaterstwa.
Buriacka aktywistka partyjna nie wierzy w rozpad Rosji, o czym (jej zdaniem) świadczy obecna aktywność wojenna Rosji Putinowskiej. Jeśli dotąd nie rozpadła się w wyniku wojny, z to teraz to jej nie grozi. Pytana, dlaczego po 1992 r. system niewiele się zmienił, tłumaczy że zmiana nie była możliwa. Nie było niezależnych prawników i urzędników. Stanowczo sprzeciwia się walce zbrojnej. Każda rewolucja prowadzi do śmierci jej uczestników, a gdy kurz bitewny opadnie sytuacja na ogół nie zmienia się lub jest dużo gorsza. Przyszłość widzi w pracy od podstaw - w zapoznawaniu rodaków z ich historią i tradycją. Stopień autonomii powinien być ustalony w demokratycznym głosowaniu. Na razie nie zanosi się na zmianę postaw ludności, a już zwłaszcza na demokratyczne referendum. Rosja cyniczne wykorzystuje mity, sentymenty i kompleksy ludności etnicznej, traktując ją jako mięso armatnie. Pozostaje nam życzyć Buriatom spełnienia marzeń.
Komentarze
Prześlij komentarz