Przejdź do głównej zawartości

Szkoła dla Putinowskiej elity?

 Co bardziej lewicowe gazety, jak Sobiesiednik, nieco denerwują imperatorskie ambicje Putina,  z kolei inne  kręgi - próbują coś ugrać dla siebie z nich  korzystając.  Niejaki Aleksiej Komissarow rektor RAN CH i GS  (wydział Gospodarki Narodowej i Służby  Państwowej RAN) prosił niedawno  prezydenta  o utworzenie liceum, mającego kontynuować tradycje  słynnego liceum w Carskim Siole (obecnie miasto Puszkin, włączone do Petersburga). Nowa placówka kontynuowałaby tradycje elitarnej placówki  carskiej nosząc tytuł liceum prezydenckiego. Na dodatek rektor obiecał znaleźć dobroczyńców, którzy sfinansują przedsięwzięcie, prosząc Putina  tylko o dostojny patronat nad historycznym przedsięwzięciem. 

Słynne Imperatorsko-Aleksandrowskie liceum w Carskim Siole w 1811 roku założył Aleksander I, a Mikołaj I  przeniósł je do Petersburga w 1834 roku.  Liceum, przeznaczone wyłącznie  dla szlachty,  miało od dzieciństwa kształtować wyższych urzędników państwowych.  Nauka trwała 6 lat, przyjmowano dzieci od 10 do 14 lat. Liceum zapewniało przede wszystkim  przygotowanie prawnicze i humanistyczne, ale  też naukę paru języków, matematyki, fechtunku,  jazdy konnej, tańca i etc.  Absolwentami liceum  byli m.in. Puszkin, kanclerz  Aleksander Gorczakow, Michał Sałtykow-Szczedrin,  dekabrysta Iwan Iwan Puszczyn,  badacz polarny Fiodor Matiuszkin, rewolucjonista  Michał Pietraszewski.

Mieszcząca się w gmachu muzealnym  szkoła z tradycjami  dla elity,  pod specjalną  opieką prezydenta,  dobrze wpisuje się w kompleksy Putina.  Skutecznie też denerwuje społeczników, komunistów i innych zwolenników  równości społecznej. Przypominają, że w 2001 r.  okazało się, że w Rosji 7028 szkół publicznych  nie ma toalet, a ostatnio --  40% szkół zgłosiło brak nauczycieli. Problemem jest  też integracja dzieci imigrantów, które często nie mówią po rosyjsku.

Redakcja Sobiesiednika  złośliwie ostrzega, że może się to wszystko  źle skończyć.  Wysoki poziom szkoły zwykle sprzyja  intelektualnemu rozwojowi najzdolniejszych, a ci myślą niezależnie.  Liceum carskosielskie kończyli nieprawomyślni  literaci jak Puszkin czy Sałtykow-Szczedrin, dekabryści i rewolucjoniści. Czyżby Putin o tym nie pamiętał?

Komentarze