Przejdź do głównej zawartości

Więzienie za grzyby

 Rozumiemy konieczność ochrony zagrożonych wyginięciem  gatunków roślin i zwierząt i w pełni popieramy ogłoszenie i publikowanie ich listy.  My publikujemy Czerwoną listę  roślin i grzybów Polski. Rosjanie - swoją Czerwoną książkę, czyli wykaz  gatunków zagrożonych w Rosji. Ale  chyba nieco przesadzili w miłości do przyrody. Federalne prawo karne (art.150 i 151)  od dzisiaj  przewiduje od 6 do 9 lat więzienia  oraz 1,5 do 3 mln rubli  kary za zerwanie, zniszczenie grzybni i handel  "czerwono-książkowymi" grzybami, czyli takimi  których nazwy  znalazły się w Czerwonej Książce. W Polsce kara za niszczenie gatunków chronionych wynosi do 5 tys zł, w Europie sięga tysiąca euro,  w niektórych państw zastosowano limit wagowy niechronionych grzybów, np. 2 kg na osobę, jednak paroletnie  wyroki więzienia są zdecydowaną przesadą.  Wprawdzie więzienie przewidziano w Rosji głównie za handlowanie grzybami lub  chwalenie się zbiorem w sieci, nie mniej 9 lat rozważeń  nad niefortunną  sprzedażą, czy zamieszczonym zdjęciem   zakazanych grzybów, to przesada.

Zerknęliśmy na ichniejsza listę, 42 gatunków.  Jest  tam sporo pozycji w Polsce popularnych jak koźlarz różnobarwny, czyli  kozak, parę gatunków gołąbka, zwanego i u nas surojadką, mało popularne, ale jadalne gatunki borowika (ponury i korzeniasty),
piaskowiec kasztanowaty, nazywany u nas niekiedy  podgrzybkiem.  Niektóre gatunki są chronione i u nas, jak żagiew wielogłowa.  Ta ostatnia ma unikalne  właściwości lecznicze, z kolei młoda soplówka bukowa uchodzi za jeden z najsmaczniejszych grzybów. Wśród zakazanych znalazły się jadalne i popularne od wieków, jadalne, ale mało znane i niejadalne.  Podobnie jak u nas,  Czerwona książka obejmuje wiele gatunków grzybów (w Polsce ok. 50) jest mało znana i dostępna oraz co jakiś czas  aktualizowana. W dodatku nazwy oficjalne często nijak się nie  mają do powszechnie używanych.  Grzybiarze liczą, że nikt im w tajdze do koszyka nie będzie zaglądał, a jak ktoś lubi się chwalić w Internecie, to jego sprawa.  Jest to paradoks typowy dla Rosji, zważywszy, że celowe podpalenia niszczą tam co rok  tysiące hektarów, a wojna na Ukrainie nie oszczędza lasów.

Na  koniec parę komentarzy internautów: - Dialog w więzieniu: ciebie za co posadzili? - za otrucie sąsiada muchomorem, a ciebie? - Zjadłem   surojadkę; -Za zabójstwo lub podpalenie komisariatu  czasem dają mniej niż 9 lat; -Niedługo za zabijanie komarów  posadzą; - Chyba będą musieli wprowadzić naukę o grzybach dla policji i prawników; - Spokojnie, większość z tych gatunków i tak mało kto zbiera; -A ja lubię surojadki! -Kto by zgadł, że brzeźniak jest zabroniony?

Art. w Fontance     Komentarze

Komentarze