Przejdź do głównej zawartości

Bohater nie tej wojny...

Realizując  politykę historyczną  i  obecną Wiesti  propagują akcję "Chwała bohaterom wielkiego zwycięstwa"  nagłaśniając największe dokonania niepokonanej Armii Czerwonej walczącej w obronie Ojczyzny z Niemcami w czasie drugiej światówki. Jej fragmentem jest wydobywanie z dna Bałtyku okrętów  zatopionych w trakcie bohaterskiej walki z Niemcami. Wspólnie z nurkami Finlandii znaleziono teraz łódź podwodną Szcz-324, która zaginęła, zatopiona  w okolicy Zatoki Fińskiej, jak podejrzewano od miny niemieckiej.  Pokazano uroczystość: duchowny prawosławny odprawił odpowiednie modły, zorganizowano uroczysty  apel poległych, marynarze oddali hołd bohaterom, dziesiątki czerwonych goździków rzuconych w morze, przemowy, sztandary itp. Każdy obywatel Rosji ma teraz zapamiętać wielkie zwycięstwo i wspaniałych, bohaterskich marynarzy najlepszej armii, którzy świetnie wyszkoleni bohatersko walcząc z Niemcami (nawet nie nazistami) zapewnili Rosji i światu  zwycięstwo. Chwała bohaterom, naszej niepobiedimoj. Chwała wszystkim walczącym z Niemcami, chwała....Tylko tak naprawdę chodziło o inna wojnę, zwycięstwo było, ale nie do końca bohaterskie i jednoznaczne i bynajmniej nie w walce z Niemcami.

SZCZ-324 jeden z 32 radzieckich okrętów podwodnych typu SZCZ (od Szczuka, czyli po polsku szczupak) zbudowany w Niżnym Nowogrodzie (wówczas: Gorkij) rozpoczął służbę 4 listopada 1936 r., a od 30.11. 1939 brał udział w wojnie, jeno nie z Niemcami, ale z Finlandią w tzw. Wojnie Zimowej, którą za diabła nie można uznać za narodowo wyzwoleńczą. Co gorsza, fatalnie mu to wychodziło. 9 grudnia wpadł wprost na okręt fiński, ale z powodu złych obliczeń torpeda poszła w innym kierunku, potem spotkał lodołamacz i kolejne statki fińskie i znów torpedy rozminęły się z celami. 30 grudnia 1939 r. wreszcie natknął się na cały konwój  -- frachtowce Anneberg i Hebe, statek pasażerski Bore I, dozorowiec TURSAS i patrolowiec (dawny jacht prezydencki) AURA II. Wszystkie torpedy SZCZ --324 chybiły. Jednak AURA II zatonął. Według wyłowionych członków jego załogi jedna z bomb głębinowych wybuchła na okręcie. Według Rosjan -- na skutek trafnego ataku SZCZ-324.  Jak tam by nie było,  nikt nie weryfikował wersji, a Rosji potrzebni są zawsze bohaterowie.  Wojnę zimowa wygrano? W zasadzie wygrano, była pobieda? Była. Okręt odznaczono czerwonym sztandarem, kapitan Komajew dostał tytuł bohatera Związku Radzieckiego i zszedł na ląd za biurko.  I na tym właściwie walki SZCZ-324 się skończyły. W 1941 r. wyznaczono go do patrolowania swojego sektora Bałtyku, ale szczęśliwie nie spotkał żadnego nieprzyjaciela 2 listopada miał zająć pozycję u wejścia do Zatoki Fińskiej, ale jak się teraz okazało trafił na minę niemiecką (choć nie wykluczone, że fińską) i zginął. Chwała żolnierzom broniącym ojczyzny, którzy polegli w walce. Nie mniej ten nieszczęsny SZCZ-324 na symbol zwycięstwa nad Niemcami umiarkowanie się nadaje.  Ale czy w propagandzie chodzi o realia? Trzeba zapamiętać, że nasza armia jest zawsze zwycięska i bohaterska. I starczy....

Komentarze