Przejdź do głównej zawartości

Wędrówki ludów ciąg dalszy



Wędrówki ludów ciąg dalszy, czyli szczegółowy opis  jak, według relacji Rosjan zamieszczanych w ich głównych serwisach informacyjnych,  wygląda podróż   do bogatej i spokojnej Europy. Najpierw  w strefie tranzytowej, w Serbii tłoczy się  moknie i marznie nabuzowany emocjami tłum ludzi z Azji i Afryki. Gdy trafią na granicę chorwacką zostają wtłoczeni do pociągów, przewiezieni  a następnie dostarczeni pieszo  pod konwojem do specjalnego ośrodka w mieście  Slovenski Brod , a potem odstawieni w pobliże granicy. Zimno. Deszcz, niektórzy pokonują rzekę wpław nocą, inni są wpuszczani partiami przez most.  Gdy zbierze się  tłum  dowozi się go do ośrodka rejestracji. Tam bywa nie lepiej W miejscowości Breżyca spaliły się namioty, a o miejsce w autobusie ludzie się biją. Między państwami tranzytowymi nie ma zgody. Bułgaria i Serbia chcą zamknąć granicę jeśli zrobią to Niemcy. Chorwacja blokuje propozycje Słowenii. W Brukseli na spotkaniu 11 zainteresowanych państw Unii przyjęto 17 punktową rezolucję przewidującą zapewnienie 100 tys. dodatkowych miejsc pobytu dla imigrantów. Merkel promuje nadal  politykę solidarności  i  rozdzielenia uchodźców między 28 krajów, czemu ostro przeciwstawił się tylko Orban. 
Jeżeli do Azjatów i Afrykanów w erze "świata bez granic" docierają komunikaty i z Europy i z Rosji, to promowałabym rosyjską wersję wydarzeń. Z Europy często słyszą głosy zachęty, natomiast propaganda rosyjska, przedstawiająca  jak sobie Europejczycy nie radzą w przybyszami, strasząca obrazami głodnych i zmarzniętych ludzi przerzucanych z państwa do państwa oraz bojówek faszystowskich podpalających ośrodki dla uchodźców działa zniechęcająco. Do czasu aż sytuacja nieco się znormalizuje, z naszego punktu widzenia, może lepiej  będzie wspierać propagandową wersję rosyjską niż promowaną przez Merkel i UE?  

Komentarze