Przejdź do głównej zawartości

Po Wałdaju o uchodźcach



Kanał  Rosja24 zaprezentował dyskusję uczestników niedawnego spotkania Klubu Wałdajskiego w Soczi z telewidzami, podczas której   Putin przedstawił swoją opinię na temat  napływających do Europy uchodźców  i właściwie trudno się z nią nie zgodzić.  Według  relacji  Wiesti, Władimir Władimirowicz m.in. stwierdził, że  masowy, nieuporządkowany i niezorganizowany potok ludzi przyczynia się do  wzrostu nacjonalizmu w krajach europejskich i niechęci do przybyszy. Goście nie znają języka, często nie mają zawodu i są obcy kulturowo. Dodatkowe wydatki związane z ich rozmieszczeniem i ulokowaniem oraz wzrost sytuacji kryminogennych budzą reakcje  niepożądane z punktu widzenia spokoju społecznego. Wielu ludzi w Europie  wzrusza tragiczny los uchodźców  i chcą oni  pomóc przybyszom, jednak, gdy zaczyna się to odbywać wysokim kosztem gospodarzy napotyka na silny opór i prowadzi  do ostrego podziału opinii, a w konsekwencji – permanentnego konfliktu społecznego. Tyle Putin.   Jego wypowiedzi  były bardzo  spokojne i rozsądne.  Propaganda rosyjska, prezentowana w codziennych serwisach informacyjnych,  jest bardziej zdecydowana -- od czasu do czasu wręcz  przepowiada rychły rozpad Unii Europejskiej,  skupiając się przy tym na negatywnych skutkach masowej imigracji lub wypowiedziach zdenerwowanych tą sytuacją polityków. Najwięcej tematów dostarcza propagandzie rosyjskiej  Słowenia:  to  jej premier, wg Wiesti,  wspomina nawet o początku rozpadu Unii Europejskiej. Dla dwumilionowego kraju, tysiące przybyszów codziennie szturmujących granice to istna katastrofa.  Tylko miedzy 17 a 22 października dotarło tam 38,6 tys. uchodźców, a w ostatnim tygodniu – 50 tys.. Dwie trzecie obywateli  ma ich zupełnie dosyć. Słowenia dziennie wydaje 770 tys. euro na  rejestrację i utrzymanie uchodźców, a gdy jej rząd zwrócił się  do Brukseli o 140 miliony euro tytułem zwrotu nakładów, dowiedział się, że może liczyć najwyżej na  60 mln euro i to do 2020 r.  Krążą więc rozpaczliwe pomysły jak zatrzymać falę  ludzi –  zbudowanie 670 km muru na granicy z Chorwacją, użycie straży granicznej,  armii lub  prywatnej agencji ochroniarskiej?  Co raz to płoną jakieś namioty… W dodatku Chorwacja przeciwstawia się zbudowaniu muru przez  Słowenię, przynajmniej do czasu, gdy przestaną ją z kolei zalewać uchodźcy z Serbii.  Chorwacja chciałaby, aby Słoweńcy sprawnie przekazywali uchodźców Austrii. Premier Austrii ma problemów z uchodźcami na tyle dość, że również zaczął coś  mówić o upadku Unii Europejskiej… 
W Wiestiach  często omawiana jest  też sytuacja w Niemczech --  200 burmistrzów napisało list do kanclerz Merkel narzekając, że nie tylko nie są w stanie zapewnić w swoich rejonach mieszkań uchodźcom i ich ewentualnym rodzinom, ale zaczynają mieć problem z brakiem miejsca na ich dłuższy pobyt w odpowiednio wyposażonych kontenerach czy namiotach. W Kolonii 26 października doszło do regularnej bitwy między nacjonalistami z hasłami „Niemcy dla Niemców”, a tzw. antyfaszystami wspierającymi politykę multikulti. W ruch poszły noże i butelki z benzyną, było wielu rannych. Trzeba było wezwać na pomoc  3 tys. policjantów. W Dreźnie  PEGIDA  i jej przeciwnicy coraz częściej organizują demonstracje przeciw i za przyjmowaniem przybyszów z Azji i Afryki. Jeżeli nawet, jak ostatnio, nie kończą się one wzajemną bijatyką, na dłuższą metę powodują napięcia społeczne.  Mimo iż Merkel nie zmieniła zdania, zdesperowany rząd niemiecki zatwierdził  ostrzejsze niż dotąd zasady polityki imigracyjnej. Po upływie czasowego pobytu i braku zgody na otrzymanie azylu można będzie bez uprzedzenia deportować przybyszy.  Nie braknie też w Wiestiach Szwecji. Ta dotąd przyjazna wielokulturowości kraina, jak to podkreślają propagandziści,  wyróżnia się obecnie piromanią. „W tym tygodniu mamy drugi, trzeci, czy czwarty pożar w szwedzkich ośrodkach dla uchodźców” – to już  stały komunikat w rosyjskich serwisach informacyjnych. Pewnie Rosjanie sporo przesadzają w kwestii rozpadu Unii Europejskiej, tym niemniej obecny kryzys bardziej niż inne zagraża jej stabilności.  Po prostu  jeśli chodzi o uchodźców interesy wielu jej członków są ze sobą sprzeczne.

Komentarze